W ostatnim czasie
w obwodzie irkuckim na zachodniej Syberii trwają ogromne ulewy
, czego konsekwencją są
powodzie.
Wylała rzeka Angara,
płynąca do Jeniseju, a także
ogromne jezioro Bajkał,
niedaleko którego leży Irkuck.
Ogłoszony został
stan wyjątkowy.
Wojsko dostarcza mieszkańcom żywność i wodę pitną. Występująca woda dotknęła według rosyjskich mediów
domostwa ponad 10 tysięcy mieszkańców.
Wielu z nich trzeba było ewakuować łodziami i śmigłowcami.
Jak poinformował podczas konferencji prasowej minister ds. sytuacji nadzwyczajnych, Jewgienij Ziniczew
liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 5.
Dodatkowo meteorolodzy nie zapowiadają poprawy sytuacji pogodowej.
Mieszkańcy obwodu irkuckiego wciąż powinni spodziewać się intensywnych opadów deszczu.
Prezydent Władimir Putin wracając ze szczytu G20 zatrzymał się w Bracku w obwodzie irkuckim, by zapoznać się z sytuacją. Zapowiedział pomoc dla powodzian:
- Jak tylko sytuacja się poprawi, natychmiast musi ruszyć odbudowa zniszczonych domów i infrastruktury.
Na Syberii lato jest krótkie, a zima nadejdzie szybko
- powiedział rosyjski przywódca.
Premier Dmitrij Miedwiediew zarządził już wypłatę zapomóg dla rodzin ofiar śmiertelnych i pozostałych mieszkańców, którzy ponieśli straty w wyniku powodzi.