Jeszcze w ubiegłym roku
Izrael i Turcja
zaczęły normalizować relacje między sobą. Niestety sytuacja zmieniła się po ataku Hamasu na Izrael, do którego doszło na początku października.
Od tego momentu prezydent Turcji
Recep Tayyip Erdogan
wielokrotnie opowiedział się po stronie palestyńskiej. Co więcej, określił już izraelskiego premiera Benjamina
Netanjahu mianem "rzeźnika Gazy"
. Przekonywał też, że Hamas wcale nie jest organizacją terrorystyczną.
Dziś Erdogan postanowił się odnieść do konfliktu izraelsko-palestyńskiego, podczas swojego przemówienia, które wygłosił w Ankarze. Porównał w nim izraelskie ataki na Strefę Gazy do traktowania ludności żydowskiej przez nazistów. Stwierdził też, że premier Izraela Benjamin Netanjahu
nie różni się od Adolfa Hitlera
.
Recep Tayyip Erdogan skrytykował także zachodnie wsparcie udzielane Izraelowi:
- Turcja jest gotowa przyjąć naukowców, którzy są w swoich krajach prześladowani ze względu na swoje poglądy na temat konfliktu w Strefie Gazy - zapowiedział przywódca.
O tym, że przywódca Turcji jest bardzo krytyczny wobec Zachodu i Izraela, może świadczyć fakt, że turecka prezenterka telewizyjna Meltem Gunay została zwolniona za eksponowanie na antenie "proizraelskiego" kubka z logiem sieci kawiarni Starbucks. Zwolniony został także reżyser programu.
Serwis Israel National News podał, że stacja telewizyjna, w której pracowała dziennikarka, wydała specjalne oświadczenie, w którym stwierdzono, że zna ona "wrażliwość narodu tureckiego w sprawie Strefy Gazy i broni jej do końca". Stacja dodała, że nie pochwala działań dziennikarki i reżysera i dlatego rozwiązano z nimi umowy.
Z ostatnich podawanych przez palestyńskie ministerstwo zdrowia danych wynika, że od 7 października w izraelskich nalotach na Strefę Gazy życie straciło 21 110 Palestyńczyków.