fot. Flickr @Mateusz Paulus
W piątek rano do jednej z
fabryk w Lęborku
zajmujących się produkcją
mrożonek z ziemniaków m.in. frytek
została wezwana policja i wojskowi saperzy. Okazało się, że na ternie fabryki pomiędzy ziemniakami znaleziono granat:
- Około godziny 2 otrzymaliśmy zgłoszenie o tym, że na terenie fabryki wśród ziemniaków znaleziono nietypowy przedmiot. Nasi funkcjonariusze pojechali na miejsce.
Okazało się, że to granat
. Był
oblepiony piaskiem
i faktycznie na pierwszy rzut oka wyglądał jak duży ziemniak - przekazała st. asp. Marta Szałkowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Lęborku.
Jeden z pracowników jeszcze przed przyjazdem saperów wyniósł go poza fabrykę. Wojskowi ustalili, że to radziecki granat obronny F1:
- Na taśmie produkcyjnej wśród ziemniaków znalazł się granat F1. Jeden z pracowników wyniósł go na zewnątrz. Wezwano policję, która zabezpieczyła granat do czasu przyjazdu naszych saperów z 1. Batalionu Zmechanizowanego w Lęborku - powiedział tvn24.pl por. Piotr Gulbicki, oficer prasowy 7. Brygady Obrony Wybrzeża.
Niewybuch znajdował się z dala od zabudowań, w związku z czym nie było konieczności ewakuacji mieszkańców. Saperzy mieli zabezpieczyć broń i jak przekazano, jeszcze dziś zostanie on zneutralizowany.