W sobotę Koleje Dolnośląskie po
19 latach
przywróciły połączenie kolejowe pomiędzy
Legnicą a Lubinem
. Trasę zmodernizowano dzięki dotacjom unijnym, wyremontowano również przystanki w okolicznych gminach. Wkrótce okazało się, że
na czterech z nich pociągi nie będą się jednak zatrzymywać
.
Wywołało to oburzenie mieszkańców i wójta gminy Lubin,
Tadeusza Kielana
. Jego zdaniem, blokada przystanków to
element rozgrywki politycznej
prezydenta miasta Lubina,
Roberta Raczyńskiego
, który od lat walczy o przyłączenie gmin do miasta. W przeprowadzonych konsultacjach społecznych sprzeciwiło się temu pomysłowi aż 98% mieszkańców.
- Próba odebrania im możliwości korzystania z połączeń kolejowych dowodzi jakie plany ma wobec nas szef lubińskiego samorządu. Szkoda, że
zamiast merytorycznej argumentacji schyla się do poziomu piaskownicy
- twierdzi wójt.
W sobotę, z okazji uruchomienia połączenia, w Lubinie zorganizowano wielką imprezę. Zaproszono
Sarsę i Krzysztofa Ibisza
, a główną atrakcją miał być
wjazd specjalnego pociągu
Kolei Dolnośląskich.
Plany prezydenta miasta pokrzyżowali jednak
mieszkańcy okolicznych gmin
, którzy w proteście przeciwko odebraniu im połączenia,
zablokowali tory we wsi Raszówka
. Na miejscu pojawili się z transparentami "Widzisz synku - tak wygląda pociąg", "Chcemy się uczyć", "Chcę jechać na studia" i "STOP wykluczeniu". W efekcie specjalny pociąg nie dojechał do Lubina.
Wywołało to oburzenie prezydenta, który ze sceny powiedział:
- Proszę Państwa ukradziono nam pociąg (...), ale mam też dobrą wiadomość:
my znajdziemy tego który go ukradł, solidnie wybatożymy i obciążymy kosztami tego koncertu
.
Jak informuje portal rynek-kolejowy.pl, dziś rano pociągi dojechały do Lubina bez problemu. Wczoraj z protestującymi rozmawiał odpowiadający za transport na Dolnym Śląsku
Tymoteusz Myrda
, członek zarządu województwa. Obiecał że w poniedziałek złoży stosowny wniosek do PKP PLK o
uruchomienie połączenia z pośrednimi stacjami
. Najwcześniej jednak pociągi w Raszówce i trzech innych wsiach zatrzymają się za 40 dni.