W ostatnich tygodniach w przestrzeni polskiej "influsfery" pojawiają się kolejne oskarżenia wobec popularnych twórców. Była dziewczyna Jakuba Chuptysia znanego jako
Gargamel
wyznała, że dopuszczał się on wobec niej przemocy fizycznej i psychicznej. Influencerka Olciak93 opowiedziała natomiast o relacji ze
Stuu
, który miał wysyłać do niej wiadomości z seksualnym podtekstem. Miała wówczas 14 lat.
Wygląda na to, że te wyznania dodały odwagi innym dziewczynom. Wczoraj na TikToku i Instagramie pojawiły się nagrania
modelki Darii Dąbrowskiej
, która opowiedziała o relacjach z lewicowym influencerem
Krzysztofem Gonciarzem
. Daria opowiedziała też o doświadczeniach dwóch innych dziewczyn, które nie chciały pokazywać twarzy.
Krzysztof Gonciarz to jeden z najpopularniejszych twórców w sieci, na YouTube obserwuje go prawie milion osób. Zasłynął m.in. głośną akcją z obklejonym busem, wyśmiewającą działania organizacji pro-life.
Teraz Daria Dąbrowska i dwie inne dziewczyny oskarżają go o krzywdzące zachowania.
- Chcemy podziękować dziewczynom, które zaczęły te falę. To dzięki nim mamy odwagę opowiedzieć swoją historię - mówi, zaznaczając, że "to nie jest taki same case jak w przypadku innych youtuberów", bo one były pełnoletnie.
- Bagatelizowałyśmy wiele rzeczy, ze względu na to że Krzysiek ma w internecie wizerunek lewaka, feministy, obrońcy kobiet - mówi.
Najpierw Daria czyta
historię pierwszej z dziewczyn
, która chce zachować anonimowość.
- Miałam 22 lata, a on 36. Nigdy przed nikim nie kryłam swojego nałogu czy innych problemów psychicznych. Przez większość czasu nie byłam trzeźwa na naszych spotkaniach. Relacja opierała się na wątkach seksualnych. To był okres, kiedy trzeźwiałam tylko idąc do pracy. (…) Dziwię się Krzyśkowi, bo tak często mówił o szacunku do kobiet, a on wykorzystywał to, w jakim byłam położeniu. (…) Najgorsza rzecz jaka spotkała mnie ze strony Krzyśka, to "opiekowanie się nim" kiedy mocno poimprezował. Widział już, że jest ze mną bardzo źle i czekam na przyjęcie na detoks. Nic nie miałam do tego, żeby mu pomóc, ale skończyło się na tym, że ja znowu brałam - czyta historię Daria.
Pokazuje też screeny wiadomości od youtubera.
- On jej powiedział, że nie ma kontaktu do dilera, ale
sam ma towar i jak zrobi mu gałę, to wtedy jej ten towar da
- mówi.
Kolejna historia ma dotyczyć byłej partnerki Gonciarza,
która poznała go gdy miała 19 lat, będąc na kontrakcie w Japonii.
- Od samego początku była to burzliwa relacja, która opierała się na uzależnieniu Krzyśka od narkotyków i seksu. Zostałam wciągnięta, nie zdając sobie początkowo z tego sprawy. Wchodząc z nim w głębszą relację, byłam po skończeniu 20 urodzin, Krzysiek miał 36 lat. Nawet mi imponował. W końcu coś osiągnął i nagrywał piękne filmy. (…) Wiedziałam, ze ma lewackie, feministyczne poglądy, co okazało się ściemą, przykrywką bycia seksistą
. Raz, gdy wracałam z Japonii, czekał na mnie z kartką z napisem
- w tym momencie na ekranie pokazuje się zdjęcie:
- Bo tak czasem mnie nazywał,
poniżał mnie pod przykrywką żartów
. Wiele seksistowskich wyzwisk padało z jego ust w moją stronę. Byłam dla niego nic nieznaczącą "gówniarą". Żerował na moich "daddy issues" i ogromnej empatii, którą do niego miałam. Chciałam za wszelką cenę pomóc mu wyjść z nałogu. Cała nasza relacja opierała się na mojej roli ratownika, podczas gdy on manipulował mną na wszystkie sposoby, powoli uzależniając mnie emocjonalnie od siebie. (...) W Walentynki wpadł na pomysł, że
moim prezentem jako jego dziewczyny będzie zaproszenie jego kolegi i zrobienie z nimi trójkąta.
Kupił też koks - czyta Daria, dalej szczegółowo opowiadając o sytuacji.
Do trójkąta nie doszło, bo - jak relacjonuje dziewczyna - Gonciarz i jego kolega byli za bardzo "naćpani".
-
Byłam obwiniana za większość rzeczy, które szły nie po jego myśl.
Byłam na tyle spięta, że nie mogłam jeść, co spowodowało zaburzenia odżywiania.
Nie mogłam normalnie funkcjonować obok tego człowieka, kilka razy nawet wymiotowałam
- brzmi dalsza relacja byłej partnerki Gonciarza.
Dalej opowiada o czasie "oświecenia" Gonciarza, w czasie którego miał zerwać on z nałogami, jednak nie udało mu się to.
- Tu zaczęło się kolejne piekło - relacjonuje była partnerka Gonciarza, opisując, jak próbowała go zostawić.
Opisuje, jak
manipulował nią, nie dawał jej odejść i groził samobójstwem
. Gdy go zostawiła, nękał ją wiadomościami przez kilka miesięcy.
- Krzysiek wykreował sobie w internecie wizerunek, który dał mu przepustkę do wykorzystywania młodych kobiet pod przykrywką feministycznego lewaka z liberalnymi poglądami, a w rzeczywistości jest seksistą bez szacunku do kobiet. Chciałabym tą wypowiedzią ostrzec wszystkie młode osoby, dla których Krzysiek może być jakimkolwiek autorytetem,
żeby nie wierzyły w Krzyśka
, którego widzą w sieci. To jest tylko jego cząstka, która owszem jest prawdą, ale wchodząc z nim w bliższą relację, dowiadujesz się także o prawdzie, której nie chcesz poznać.
Na końcu Daria Dąbrowska opowiada
o swojej relacji z influencerem
.
- Miałam 22 lata, kiedy byliśmy w relacji. Byłam już dorosłą osobą, ale na moją sytuację wpływa to, że mam autyzm i łatwiej mną manipulować. Wychowałam się na jego twórczości i podziwiałam to, że nie boi się powiedzieć swoich poglądów, że jest feministą, broni kobiety.
Opowiada, że nie była wtedy zdiagnozowana jeśli chodzi o spektrum autyzmu, a Gonciarz poradził jej, aby poszła się zbadać, jednocześnie wykorzystując to przeciwko niej.
- Nasza relacja zakończyła się tak samo szybko, jak się zaczęła, gdy Krzysiek stwierdził, że jest jednak poligamiczny, a nie monogamiczny. (...) Kilka godzin przed tym jak się rozstaliśmy to rozmawialiśmy o mnie i Krzysiek przyznał, że
mam w sobie dużo energii seksualnej
i to widać na moim Instagramie. Powiedział:
"a myślisz że dlaczego się do ciebie odezwałem? Bo wiedziałem, że się fajnie r*chasz"
. Jak zobaczył moją reakcję, to powiedział, że żartuje.
Później tłumaczył się z tego w wiadomościach:
- Zdecydowałyśmy się powiedzieć o tym co nas spotkało, bo nie chcemy, żeby było więcej takich osób jak my. Chcemy, żeby ludzie zobaczyli, że
to, jaki Krzysiek jest prywatnie, a jaki jest w internecie, to są dwie zupełnie różne persony
- podsumowuje Dąbrowska.
Gonciarz póki co nie odniósł się do tych zarzutów. Nie odpowiada też na komentarze pod swoim ostatnim zdjęciem, nawiązujące do filmików Dąbrowskiej.