W magazynie
Polska i Świat
w TVN24 przedstawiono
historię 23-letniego Michała
, którego podczas
jazdy samochodem zatrzymała policja.
Mężczyzna nie zastosował się do przepisów i wjechał pod zakaz.
Podczas wykonywania czynności funkcjonariusze przeszukali samochód mężczyzny.
Pan Michał poinformował policjantów, że posiada przy sobie medyczną marihuanę
ponieważ zdiagnozowano zaburzenia lękowo-depresyjne. Miał przy sobie także stosowne
zaświadczenie od lekarza,
które przedstawił policjantom.
Podczas przeszukania samochodu policjanci znaleźli 3 g suszu i narzędzia do zażywania lekarstwa.
Funkcjonariusze nie uwierzyli Panu Michałowi,
że marihuana, którą zażywa jest medyczna. Zapowiedzieli, że muszą dokonać
przeszukania jego mieszkania, a później zabrali go na komisariat w celu złożenia zeznań.
- Powiedzieli, że wjechałem pod zakaz i to jest powód zatrzymania. Od razu przy przeszukaniu auta powiedziałem, że posiadam przy sobie medyczną marihuanę i że posiadam wszelkie możliwe zaświadczenia. I oni byli święcie przekonani, że to jest na pewno nielegalna marihuana, że ja kłamię - dodał pan Michał w rozmowie z dziennikarzami TVN24.
-
Jakim prawem ktoś ma mi przeszukiwać wszystkie szafki?. Małe dziecko w domu i nagle trzech dorosłych mężczyzn wchodzi i mi przeszukuje mieszkanie
- zastanawiał się mężczyzna.
23-latek dodał też, że nie rozumie, dlaczego ludzie, którzy chorują i leczą się legalną marihuaną, którą otrzymują z apteki, są zatrzymywani i zabierani na komisariat.
Policja prowadzi dochodzenie w sprawie
o posiadanie środków odurzających przez Pana Michała. Przestępstwo to jest zagrożone karą
do 3 lat więzienia.
Oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Ostrowcu Świętokrzyskim potwierdza przebieg zdarzeń przedstawiony przez mężczyznę. Asp. Ewelina Wrzesień wyjaśniła też powód nieodstąpienia od czynności:
-
Mężczyzna miał to dosyć nietypowo zapakowane, w folię spożywczą. Jeśli to jest w hermetycznym pudełku, nie budzi zastrzeżeń i wówczas odstępujemy od czynności
- poinformowała asp. Ewelina Wrzesień.
10 gram suszu kosztowało pana Michała około 600 złotych. F
unkcjonariusze zarekwirowali lekarstwo mężczyzny.
Pełnomocnik 23-latka przyznał, że nie pierwszy raz spotyka się z sytuacją, że osoby korzystające z medycznej marihuany mają przez to problemy z policją.
- Jest to sytuacja niewątpliwie nowa dla polskich organów ścigania – powiedział prawnik Stelios Alewras.