W piątek w sieci pojawiły się nagrania pochodzące ze spotkania mieszkańców
Nowokuźniecka
na Syberii, w południowo-wschodniej Rosji z gubernatorem obwodu
kemerowskiego
. Mieszkańcy, głównie kobiety, pytały gubernatora, dlaczego ich synowie zostali wysłani jako "mięso armatnie" do Ukrainy.
Nagrania zweryfikowało Radio Free Europe/Radio Liberty - organizacja pełniąca funkcję agencji informacyjnej współfinansowana przez Kongres USA. RFE/RL ustaliło, że spotkanie odbyło się w sali gimnastycznej na terenie bazy policji OMON w Nowokuźniecku.
Gdy
Siergiej Ciwilow
- gubernator obwodu kemerowskiego przemawiał do zgromadzonych mieszkańców, jedna z obecnych kobiet przerwała mu i krzyknęła, że
wszyscy zostali "oszukani" co do rosyjskiej "operacji militarnej" w Ukrainie
.
-
Nikt nikogo nie okłamał -
próbował tłumaczyć się gubernator, dodając, że "specjalna operacja" wciąż trwa, więc nikt nie może póki co jej komentować.
Inne kobiety zaczęły jednak krzyczeć, że żołnierze, ich synowie zostali wysłani do Ukrainy jako
"mięso armatnie"
. Dopytywały, dlaczego tak się stało. Jedna z nich zapytała też gubernatora,
gdzie jest jego syn
.
- Studiuje na uniwersytecie - odpowiedział gubernator.
Wcześniej RFE/RL pokazywało nagrania z
Buczy
, miasta w obwodzie kijowskim, na którym widać było zniszczone rosyjskie pojazdy i mundury funkcjonariuszy OMON-u, właśnie z obwodu
keremowskiego
.
Sztab Generalny ukraińskiej armii twierdzi, że po stronie Rosji zginęło
11 tysięcy żołnierzy
. Rosja tylko raz poinformowała dotąd o ofiarach. 2 marca podano, że podczas "operacji militarnej" w Ukrainie życie straciło 498 żołnierzy.