fot. Policja Świętokrzyska
Świętokrzyska Policja
informuje o "niecodziennej interwencji", jaką w piątek podjęli policjanci z Komendy w Skarżysku-Kamiennej. Zostali oni wezwani do miejscowości Suchedniów, gdzie podczas remontu domu odkryto
radziecką bombę lotniczą
z okresu II wojny światowej ważącą prawie 50 kg.
W piątek przed południem na policję zgłosił się remontujący dom mieszkaniec Suchedniowa, który poinformował, że pod drewnianą podłogą w domu znalazł coś przypominającego bombę lotniczą. Na miejsce udali się funkcjonariusze z pirotechnikiem, który potwierdził informację, że to niewybuch.
W trakcie rozmowy z właścicielem okazało się, że jego babcia opowiadała kiedyś, że w 1945 roku podczas radzieckiej ofensywy na dom
spadła bomba, która nie wybuchła
. Z jej relacji wynikało, że bomba przebiła dach, podłogę i ugrzeznąć w gruncie.
"Z rodzinnej legendy wynikało, że niewybuch badali radzieccy żołnierze, ale uznali, że sprawą nie warto się zajmować, ponieważ bomba nie stanowi zagrożenia. Wówczas gospodarze naprawili podłogę i mieszkając w domu,
zapomnieli o zdarzeniu.
Przez wiele dekad, podczas familijnych spotkań
z przymrużeniem oka przywoływano bombową historię, której raczej nie dawano wiary
" - podaje Świętokrzyska Policja.
Na miejsce wezwano saperów, którzy zabrali niewybuch. Ważąca ok. 50 kg bomba była wypełniona trotylem, zostanie zutylizowana na poligonie.
Policja przypomina przy okazji, że mimo upływu czasu tego typu znaleziska są nadal bardzo niebezpieczne. Nie wolno ich przenosić, ani w żaden sposób przy nich manipulować, zawsze na miejsce należy wezwać służby.