Premier
Mateusz Morawiecki
podzielił się w ostatnim odcinku swojego podcastu opinią na temat najnowszego hitu Netliksa.
Glass Onion
to druga część serii
Na noże
, w której detektyw Benoit Blanc - w tej roli
Daniel Craig
- tym razem udaje się do Grecji, aby rozwikłać zagadkę morderstwa i wytypować sprawcę z dość nietypowego grona podejrzanych. Wśród nich są m.in. gubernatorka Connecticut, projektantka mody, influencer oraz naukowiec. Wszyscy goszczą w
luksusowej willi swojego przyjaciela, miliardera Milesa
, w którego wciela się
Edward Norton
.
Morawiecki w podcaście przyznaje, że wybór odpowiedniego seansu w święta nie był łatwy.
Glass Onion
było wyborem jego żony.
- Dzieci optowały za serialem Wednesday, mnie w głowie kołatały się różne sugestie znajomych. Ostatecznie zwyciężył wybór żony -
Glass Onion
z serii
Na noże
i bezkonkurencyjny Daniel Craig - mówi.
Podkreśla jednak, że o filmie mówi w podcaście nie ze względu na rolę Craiga. Szczególnie zainteresowała go postać Milesa Brona.
- To
satyryczna wersja technomiliarderów
, uważających samych siebie za wizjonerów i mesjaszy kapitalizmu. Bez trudu można w nim dostrzec karykaturę np. właścicieli Facebooka czy Twittera albo innych. Zresztą zaraz po premierze przelała się fala dyskusji czy
Glass Onion
jest, czy nie jest o
Elonie Musku
- mówi premier.
Dodaje jednak, że "nie jemu oceniać", czy postać grana przez Edwarda Nortona była inspirowana Elonem Muskiem.
- Wizja miliarderów, wizjonerów
manipulujących opinią publiczną przy pomocy swoich mediów, aplikacji, kupionych polityków czy celebrytów-influencerów
. To obraz, który może i powinien niepokoić, a także skłaniać, aby zastanowić się nad rolą, zaangażowaniem politycznym i odpowiedzialnością za słowo biznesowych geniuszy ery dotcomów. A ci wypowiadają się nader chętnie w sprawach niezwykle ważnych dla całych społeczeństw i krajów, często nie biorąc pod uwagę mocy swoich słów - podsumowuje premier.