Redakcja
Do Rzeczy
opublikowała wczoraj
list otwarty ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry
do prezydenta
Andrzeja Dudy
ws.
Krajowego Planu Odbudowy
. Ziobro stwierdził w nim, że to w Polsce powinny zapadać decyzję w tej sprawie, a nie w Brukseli:
"Panie Prezydencie, decyzje o Polsce powinny zapadać w Polsce, a nie w Brukseli czy Berlinie. Prawie 10,5 miliona Polaków głosowało na Pana, a nie na przewodniczącą Komisji Europejskiej, byłą niemiecką minister Ursulę von der Leyen" - podkreślił.
KPO wciąż jest tematem sporu w rządzie. Dziś Zbigniew Ziobro na antenie Polsat News zaprzeczał jednak, by był on skonfliktowany w tej sprawie z Mateuszem Morawieckim:
-
Nie toczymy sporu z panem premierem Mateuszem Morawieckim
. My toczymy
spór z KE
, też i z opozycją, która przedstawia KPO jako mannę z nieba i chce szantażować tymi pieniędzmi, których Polska w mojej ocenie i tak nie otrzyma, ponieważ KE gra o władzę i chce wywrócić Zjednoczona Prawicę - stwierdził.
Minister Sprawiedliwości zasugerował, że jeśli współpraca polskiego rządu z KE w ramach KPO będzie kontynuowana to jego ugrupowanie może wystartować samodzielnie w wyborach parlamentarnych:
-
Przygotowujemy się do wariantu oddzielnego startu
, ale jesteśmy też gotowi do koalicji - mówił Zbigniew Ziobro o nadchodzących wyborach.
Polityk stwierdził, że współpraca z PiS
nie może odbywać się "za cenę przekonań, wartości i tego, co myślimy o polityce europejskiej".
Premier Mateusz Morawiecki w ostatnim czasie forsuje porozumienie z Komisją Europejską w sprawie środków z KPO. Pod koniec roku w jednym z wpisów na Twitterze stwierdził, że rządowy spór w sprawie KPO musi zostać zakończony: