Rybnik: władze postanowiły odstrzelić nutrie, które niedawno jeszcze były pieszczochami miasta, ruszyła zbiórka na pomoc

od lat chwalił się swoją populacją nutrii, które z czasem

. W tym roku okazało się, że jest ich zbyt wiele i zagrażają ekosystemowi, dlatego

. Tak drastycznym krokom, po latach oswajania gatunku, sprzeciwiają się mieszkańcy.

Jesienią 2016 roku pojawiły się pierwsze informacje o rodzinie nutrii nad Nacyną, rzeką płynącą przez Rybnik. Nie wiadomo, jak się tam znalazły - najprawdopodobniej uciekły z prywatnej hodowli. Od tamtej pory miasto coraz częściej chwaliło się nutriami jako symbolem miasta. Populacja, która składała się początkowo z kilkunastu osobników, rozrosła się do takich rozmiarów, że konieczne jest ich masowe wybicie. Mieszkańcy zarzucają władzom miasta nieodpowiedzialne podejście do zwierząt.

"Kilka lat temu pojawiły się przypadkowo, wtedy było ich kilkanaście i okazały się… słodkimi gryzoniami. To był moment w którym Miasto Rybnik powinno je wysterylizować i zbudować mini azyl. Koszt byłby niewielki i nutrie dziś byłyby oryginalną atrakcją miasta. Niestety tak się nie stało bo władza miasta jest krótkowzroczna" - zarzuca Łukasz Litewka w poście z końca sierpnia tego roku.

Litewka zarzucał wtedy politykom, że w czasie, gdy rozrastanie się gatunku inwazyjnego w Rybniku dało się spowolnić w humanitarny sposób, ci

: "fotografowano się z nutriami, dokarmiano, stawiano im tablice, portal należący do miasta ogłaszał konkursy na ich imiona,

", opisuje na swoim Facebookowym profilu. Jego zdaniem masowe wybicie nutrii jest dowodem na ich niekompetencję.

W tamtym czasie wiele schronisk, fundacji i ogrodów zoologicznych oferowało swoją pomoc i deklarowało chęć przyjęcia nutrii, aby uniknąć ich odstrzelenia. To jednak nie powstrzymało miasta i

. Proces ma trwać maksymalnie do 9 grudnia i będzie kosztował Rybnik

.

Równolegle podejmowane są ostatnie próby utworzenia azylu. Pet Patrol Rybnik założył

, której celem jest kwota 100 tys. zł. Informują, że współpracują z Urzędem Miasta i mają gotowe

dla nutrii.

"Złożono wnioski o pozwolenie na przetrzymywanie gatunku inwazyjnego i jak tylko GDOŚ wyda zgodę, chcielibyśmy ruszyć z budową azylu. W związku, z tym iż presja czasu jest ogromna projekt podzielono na dwie części. Pierwsza zakłada stworzenie azylu dla 30 sztuk, drugi etap obejmuje większy teren dla większej ilości zwierząt. Odpowiednią działkę przekaże pod dzierżawę Urząd Miasta Rybnik. Czas ucieka, a bez środków finansowych nie da się stworzyć azylu, bo to ogromne koszty" - opisują na stronie swojej zbiórki.