fot. Flickr @colinmayes / Facebook @rybnikeu
Kilka dni temu na facebookowym profilu
Urzędu Miasta w Rybniku
pojawił się wpis, w którym urzędnicy chcieli zwrócić uwagę na bezpieczeństwo zwierząt:
"Drodzy kierowcy, uważajcie na przechodzące przez drogę jeże. Nasi mali przyjaciele szukają swojego miejsca na przezimowanie" - napisano.
Do wpisu dołączono
mema z jeżem
, na którym zwierzak składa ręce jak do modlitwy, a nad grafiką można przeczytać hasło nawiązujące do jednej z modlitw:
Dobry jeżu a nasz panie
.
Ta forma przekazu
nie spodobała się jednak wszystkim mieszkańcom Rybnika
. Pod postem pojawiły się krytyczne komentarze
radnych PiS
. Andrzej Sączek stwierdził, że tekst wpisu jest żenujący i domaga się reakcji prezydenta Piotra Kuczery. Z kolei Joanna Brzózka, radna PiS, stwierdziła, że przykro jej czytać takie teksty:
"Tekst żenujący i niesmaczny. Parodia modlitwy chrześcijańskiej na miejskim portalu jest niestosowna. Jak Wam nie wstyd. To obraza uczuć religijnych" - napisał Sączek.
"Należy uważać na jeże, które przechodzą ulicą. Jednak przykro mi czytać takie prześmiewcze teksty z tego, co dla mnie jest ważne..." - napisała Joanna Brzózka.
fot. Facebook @rybnikeu
fot. Facebook @rybnikeu
Krytycznie wobec wpisu wypowiedział się także radny koalicji wspierającej prezydenta Kuczerę - Marek Florczyk:
"Już sam tytuł budzi kontrowersje, a połączenie wizerunku jeża ze złożonymi łapkami na tle Bazyliki może zostać odebrane jako obraza uczuć religijnych. O tym świadczy część komentarzy. Apel o ochronę zwierząt jest ważny, ale warto to robić w sposób, który nie narusza wrażliwości innych. Wstyd, że tak kontrowersyjna publikacja pojawiła się na portalu Urzędu Miasta" - skomentował Marek Florczyk.
fot. Facebook @rybnikeu
Do sytuacji w rozmowie z
Wyborczą
odniosła się także
Kuria Metropolitalna
. Stwierdzono, że obrazek może obrażać uczucia religijne:
- Uważam, że grafika zamieszczona na oficjalnym profilu miasta jest niestosowna, dlatego rozumiem osoby, które czują się nią dotknięte. Nie zakładam złych intencji jej twórców, jednak wykorzystane hasło jednoznacznie kojarzone jest z pieśnią religijną śpiewaną podczas katolickich pogrzebów. Poza osobami wierzącymi może
obrażać także uczucia
tych, którzy w ostatnim czasie stracili kogoś bliskiego. Istnieje wiele innych sposobów, aby zwrócić uwagę na sygnalizowany problem - przekazał "Wyborczej" ks. Rafał Bogacki, rzecznik prasowy Archidiecezji Katowickiej.
Przekazano również, że Kuria Metropolitalna skontaktowała się z biurem prasowym Urzędu Miasta Rybnik i przekazała swoje uwagi w tej sprawie.
Przedstawiciele urzędu miasta w rozmowie z
Wyborczą
nie mają sobie nic do zarzucenia:
- Katolicka nauka promuje ochronę życia, dlatego nie widzę powodu, dla którego osoby wierzące miałyby sprzeciwiać się trosce o jeże, które są ważną i chronioną częścią naszego ekosystemu. Warto przypomnieć także
czym właściwie jest mem
, a jest bardzo popularnym komunikatem używanym w różnych sytuacjach, którego celem jest przyciągnięcie uwagi użytkowników - mówi Mariola Michalska z biura prasowego Urzędu Miasta w Rybniku.
Dodaje, że to właśnie tego rodzaju komunikaty często stają się wiralami i pomagają nagłośnić sytuację:
- W ten sposób stają się wiralowe, zdobywając popularność w sieci, a przy okazji - tak jak w naszym przypadku - zwracając uwagę na duży problem małych jeży - dodaje Michalska.