fot. East News / X @angelafaulkner
Muzyka
Seana "Diddy’ego" Combsa
odnotowała wzrost liczby odtworzeń o
18,3%
w przeciągu tygodnia, w którym doszło do jego aresztowania - podała firma
Luminate
, zajmująca się analizą danych branżowych. Akt oskarżenia przeciwko piosenkarzowi liczy 14 stron.
Raper został aresztowany
16 września
na nowojorskim Manhattanie. Zarzuca się mu m.in.
ściąganie haraczy
,
brutalne gwałty
,
handel ludźmi w celach seksualnych
i
przymuszanie do prostytucji
. Zgodnie ze stanowiskiem organów ścigania, miał stworzyć "przedsiębiorstwo przestępcze, którego członkowie i wspólnicy zajmowali się handlem ludźmi w celach seksualnych, pracą przymusową, porwaniami, podpaleniami, przekupstwem i utrudnianiem prac wymiaru sprawiedliwości".
Choć do części czynów zarzucanych Diddy’emu miało dojść nawet ponad 20 lat temu, o przestępstwach, których miał się dopuścić, zrobiło się głośno dopiero w zeszłym roku.
W listopadzie został pozwany przez cztery kobiety
, w tym przez swoją byłą dziewczynę Cassie Venturę. Mimo że w jej przypadku sprawa zakończyła się ugodą, wkrótce na jaw zaczęły wychodzić kolejne bulwersujące doniesienia. W toku śledztwa w marcu 2024 służby federalne odkryły w jego rezydencjach m.in.
1000 butelek lubrykantu
,
amunicję
,
narkotyki
i
3 karabiny AR-15
z usuniętymi numerami seryjnymi.
Mimo że wzrost liczby odtworzeń muzyki Diddy’ego w obliczu postawionych mu zarzutów może budzić kontrowersje, nie jest on pierwszym twórcą, który zyskał na popularności w związku z aferami przestępczymi. Po tym, jak w 2019 roku stacja
Lifetime
wyemitowała dokument
R. Kelly: jego wszystkie ofiary
, liczba odsłuchań utworów amerykańskiego piosenkarza prawie się podwoiła.
Jak
informuje
portal
Variety
, już niedługo o zarzutach dotyczących handlu ludźmi i nadużyć seksualnych skierowanych przeciwko Combsowi będziemy mogli usłyszeć na Netflixie
w serialu dokumentalnym Curtisa Jacksona
, znanego szerszej publiczności jako
50 Cent
.