Była posłanka Nowej Lewicy podtrzymuje poważne oskarżenia, że cały klub kryje posła Szejnę

Wiceminister spraw zagranicznych, polityk Nowej Lewicy,

zamieścił dziś na swoim profilu w mediach społecznościowych

dotyczących ostatnich publikacji medialnych na jego temat. Chodzi o rzekome problemy z rozliczaniem kilometrówek oraz nadużywanie przez niego alkoholu.

W pierwszym wpisie polityka napisał, że

i zaakceptowane przez Kancelarię Sejmu RP". Nie wyjaśnił jednak, co to oznacza.

Z kolei w kolejnym oświadczeniu Szejna odniósł się do doniesień medialnych dotyczących

. Przekazał, że

i dodał, że jego oświadczenie w tej sprawie zostało zweryfikowane przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Zapowiedział również

, która oskarżyła go m.in. o

.

Dziś do sprawy wiceministra Szejny odniósł się

. Na posiedzeniu rządu, premier zwrócił się do szefa MSZ Radosława Sikorskiego, że "dobrze byłoby

":

- I nie mówię o kłopotach zdrowotnych, ale pojawiły się tam inne wątki. Nie jest moim zadaniem teraz rozstrzygać o zasadności tych uwag, ale prosiłbym o urlopowanie wiceministra i pilne wyjaśnienie sprawy w każdym aspekcie - powiedział szef rządu.

Do oświadczenia Andrzeja Szejny odniosła się też była wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy Beata Maciejewska. Kobieta twierdzi, że Szejna

, ponieważ media mają na jego chorobę zbyt wiele dowodów. Kobieta podważyła także informacje przekazane przez posła na temat tzw. kilometrówek. Maciejewska sugeruje, że polityk nie mówi prawdy:

"1. Zarzut alkoholizmu - strategia publicznej pokuty. Szejna nie mógł zaprzeczyć - musiał się przyznać, bo media mają za mocne dowody. "Biedny alkoholik" budzi współczucie, szczególnie na Lewicy, koledzy "po fachu" się dobrze rozumieją. 2. Kilometrówka: pic na wodę. Szejnę 750 razy woził po Warszawie sejmowy samochód - średnio codziennie przez dwa lata w jedną stronę. Jednocześnie co miesiąc rozliczał około 3500 kilometrów przejechanych prywatnym samochodem w ramach tzw. "kilometrówki". Kiedy jeździł prywatnie, skoro korzystał z auta służbowego? Skoro nikt nie widział go za kierownicą, to kto prowadził? Skoro kilometrówki nie rozliczali jego współpracownicy, to kto go woził „w teren”? Kancelaria Sejmu nie weryfikuje przejechanych kilometrów. Ale może zrobić to prokuratura. Warto sprawdzić jeden z powtarzających się często adresów, pod który jeździł samochodem sejmowym - wg moich informacji mieszka tam pewna młoda działaczka, która kiedyś została dotkliwie pobita" - napisała.

Odniosła się także do informacji o pobiciu młodej działaczki partyjnej:

3. I sprawa najważniejsza: pobicie działaczki.

. Dziś zgłosił się do mnie kolejny lewicowy działacz. Przesłał mi

.

"Działaczka: Zostałam pobita X: Ale ktoś Cię napadł? Działaczka: pobił mnie adrzej szejnna po klotnni [pisownia oryginalna] X: Mocno Cię uderzył? Zgłosiłaś na policję? Działaczka: tak oka ie mam tak mi spuchlo [pisownia oryginalna] Działacz potwierdził, że może wypowiedzieć się w tej sprawie pod nazwiskiem" - napisał.

twierdzi, że

. Zapowiedział, że jeśli zajdzie taka potrzeba może zeznawać w tej sprawie przed sądem:

Z kolei Anna Maria Żukowska w jednym z wywiadów potwierdziła medialne spekulacje, że działaczką, która miała zostać pobita przez Andrzeja Szejnę, o której wspomina Beata Maciejewska i Piotr Szumlewicz, miała być

. Ta jednak

: