Kilka dni temu
Jan Śpiewak
opublikował na Instastories serię wpisów poświęconych
Nicole Sochacki-Wójcickiej
znanej jako
Mama Ginekolog
. Zwracał m.in. uwagę, że influencerka opiera swoją działalność na skojarzeniach z medycyną, ale zajmuje się głównie handlem i podkreślał, że mimo ogromnych dochodów Nicole otrzymała 100 tysięcy złotych z tarczy dla biznesu.
"Zarobiła 15 baniek na czysto w kryzysowy rok covidowy na swojej około instagramowej działalności. Imponujące. Nic dziwnego, ze nie wspiera strajku medyków, a legitymizacji społecznej działalności szuka w filantropii i to zresztą na koszt swoich fanów. Poza tym że zarobiła 15 dużych baniek to przytuliła jeszcze ponad 100 koła z tarczy dla biznesu. Ale to 500 plus to rozdawnictwo.
Tak wygląda socjalizm dla bogatych
" - pisał Śpiewak.
Poruszył również wątek "kultury ofiary", sugerując, że Sochacki-Wójcicka
manipuluje
fanami poprzez swoje wpisy.
"Mamy tu przykład "kultury ofiary" - teraz wszyscy mamy się czuć winni, że ona się źle czuje, bo Pudelek coś o niej napisał. To jest totalnie patologiczne, że ona przerabia te emocje (zakładając, że nie ściemnia) publicznie, zamiast zgłosić się do specjalisty. Wyciąganie historii zmarłego syna w tym kontekście jest bardzo nie na miejscu. Jesteśmy moralnie szantażowani, żeby jej współczuć i wspierać (również finansowo)" - pisał Śpiewak.
Udostępniał również komentarze pracowników
szwalni
należącej do taty Nicole, którzy żalili się na warunki pracy zarówno przed pandemią, jak i w trakcie.
Wczoraj Nicole odniosła się do
"zarzutów"
o skorzystaniu z tarczy dla biznesu w nowym wpisie. Informuje w nim, że w 2020 roku jej firma - Roger Publishing
sprzedała produkty za 43,7 mln zł
.
"
Podatek VAT 6 mln PLN, zysk prawie 11 mln złotych
, od czego wraz z mężem odprowadziliśmy ponad
2 mln podatku dochodowego
. W 2020 roku rząd ogłosił, że w okresie marzec-maj 2020 każdy(!) przedsiębiorca zatrduniający 10-49 pracowników mógł otrzymać 50% ulgi składki ZUS - bezwarunkowo!!! -
skorzystaliśmy w wymiarze ok. 100 tys. PLN
".
"
Kto nie skorzystał ten gapa
, ale bądźmy z sobą szczerzy. KAŻDA księgowa w Polsce o tym wiedziała i z tej "tarczy" skorzystał/a, bo jakby nie skorzystał/a to można by uznać to za niegospodarność" - dodaje Nicole.
"Dodatkowo wspólnie z mężem zapłaciliśmy
350 tys. PLN daniny solidarnościowej
w 2020 - tak tak, jest taki dziwny podatek w Polsce. Nasze kontrybucje dla państwa to 6 mln podatku VAT + 2 mln podatku dochodowego + 350 tys. daniny solidarnościowej. Łącznie zasililiśmy budżet państwa na ponad 8 mln PLN" - wylicza.
Mama Ginekolog narzeka też na brak edukacji ekonomicznej w Polsce.
"
Żyjemy w kraju w którym nie ma edukacji ekonomicznej
- większość społeczeństwa nie wie ile płaci podatków. Wiele osób nie zna różnicy brutto/netto ale
jesteśmy nauczeni, że ten kto zarabia to oszust lub złodziej
. Polsko weź się w garść ! Kocham ten kraj, dlatego tu jestem, ale nie ukrywam - że nie jest łatwo".
Po wpisie Nicole
Śpiewak postanowił podsumować
, "o co chodzi z krytyką influencerki".
"Sochacka nie odniosła się do zarzutów, że w szwalni należącej do jej rodziny (sama została wykreślona z listy wspólników dopiero w kwietniu b.r.) na porządku dziennym
łamano prawo pracy
. Pracownicy na portalu goWork pisali o braku ogrzewania, papieru toaletowego i ciepłej wody. Mówili o nie wypłacaniu pensji miesiącami i obcięciu wypłat o 20% po rozpoczęciu pandemii" - pisze Śpiewak.
"Artykuły sprzed wielu lat stwierdzały, że ojciec Nicole łamał prawo pracy w szwalni na ogromną skalę i prześladował przedstawicieli związków zawodowych. Wyglada na to, ze
szwalnia Sochackich była jednym wielkim obozem pracy
. Gdy ojciec Nicole obcinał swoim pracownikom pensje i oszczędzał na papierze toaletowym jego córka mogła pochwalić się kilkunastu mln zł zysku dzięki swojej działalności na instagramie. Ogromne zyski nie przeszkodziły jej również ubiegać się o pomoc dla firm w trudnej sytuacji pandemicznej. Dzięki temu dostała jeszcze ponad sto tysięcy złotych z naszych podatków".
Dalej odnosi się d
o "technik manipulacyjnych"
, jakie ma wykorzystywać Nicole.
"Sochacka często wykorzystuje znane techniki manipulacyjne w celu wywołania wrażenia, że jest ofiarą jakieś wyobrażonej nagonki. Szantaż moralny ma na celu zwiększenie sprzedaży i obronę jej przed zasadnymi zarzutami".
Stwierdza też, że Mama Ginekolog, ale i inne konta medyczne
"korzystają na zapaści systemu ochrony zdrowia w Polsce"
.
"Im gorzej dostępni lekarze i gorsza edukacja w szkołach tym potrzeba istnienia takich kont będzie większa. Niestety nie kończy się na dzieleniu wiedzą, ale idą za tym agresywne techniki sprzedażowe nie zawsze potrzebnych produktów i reklama własnej praktyki lekarskiej co wprost narusza zasady etyki lekarskiej. Na podstawie art. 62 Kodeksu Etyki Lekarskiej lekarz i lekarz dentysta nie mogą się reklamować. Lekarz również nie powinien wyrażać zgody na używanie swego nazwiska i wizerunku dla celów komercyjnych".
Wreszcie komentuje słowa Nicole o przyjęciu pomocy z tarczy. Jego zdaniem
Nicole nie rozumie, jak działa system podatkowy
.
"Sochacka w swoim poście pisze, że zapłaciła 6 milionów VAT-u. To dowód na to, że zupełnie nie rozumie jak działa system podatkowy. Ten VAT zapłaciliście wy kupując jej produkty. Sochacka pisze, że kto nie skorzystał z pomocy publicznej ten gapa. Rzeczywiście przede wszystkim nasza krytyka kieruje się w stronę rządu, który tak stworzył tarczę, żeby pomoc w pierwszej kolejności trafiła do bogatych a potem dopiero do najbardziej potrzebujących. To nie zwalnia jednak z moralnej oceny takich działań. Szczególnie to boli w kontekście wykorzystywania pracowników przez szwalnie rodziny Sochackiej".