Organizatorzy
Campusu Polska Przyszłości
, czyli imprezy powiązanej z
Rafałem Trzaskowskim
i środowiskiem Platformy Obywatelskiej borykają się ze sporym problemem, ponieważ po odwołaniu
panelu "symetrystów", rezygnują inni zaproszeni goście.
Panel symetrystów, który miał prowadzić Marcin Meller, został odwołany, ponieważ dziennikarz nie zgodził się, by
zastąpić jednego z jego gości Grzegorza Sroczyńskiego
, skonfliktowanego z grupą
#SilnychRazem
- osób wspierających Platformę Obywatelską.
Organizatorzy Campus Polska wydali nawet w tej sprawie
oświadczenie
, w którym tłumaczyli, że otrzymal
i "wiele sygnałów"
od uczestników i gości Campusu, którzy "wyrażali swoje niezadowolenie oraz poczucie dyskomfortu związane z wypowiedziami publicznymi jednego z panelistów".
W związku z aferą związaną z "panelem symetrystów" z udziału
wycofał się prof. Adam Leszczyński i inicjatywa Wschód.
"Po decyzji organizatorów z udziału w imprezie zaczęli rezygnować również inni goście. "Campus Polska Przyszłości miał być miejscem sensownych dyskusji osób o różnych perspektywach. Po newsie o usunięciu panelu czwórki krytycznych dziennikarzy, zdecydowałyśmy, że inicjatywa Wschód nie weźmie udziału w tym wydarzeniu. Nie będziemy narzędziem partyjnej walki o władzę" - poinformowali na swoim profilu na Twitterze przedstawiciele organizacji.
"Szanowni Państwo, w związku z odwołaniem panelu z udziałem Grzegorza Sroczyńskiego przez organizatorów, jestem zmuszony odwołać swój udział w 'Campusie Polska'. Nie poprowadzę warsztatów dla jego uczestniczek/ów 28 sierpnia" - przekazał z kolei Leszczyński.
Dziś z kolei o rezygnacji z udziału w wydarzeniu poinformował
Maciej Orłoś:
"Od kilku lat w programie na moim kanale YT
W Telegraficznym Skrócie
komentuję wydarzenia polityczne, głównie krajowe, skupiając się w znacznej mierze na krytyce nieodpowiedzialnych czy głupich decyzji rządu, a szerzej mówiąc – Zjednoczonej Prawicy. Moja krytyka dotyczy także tego co dzieje się w TVP i całości mediów, publicznych. Kibicuję szeroko rozumianej opozycji demokratycznej i szczerze życzę im wygranej w wyborach. Mam bowiem wielką nadzieję, że po przejęciu przez nią władzy, odetchniemy od populizmu, od nieodpowiedzialnych decyzji rządzących, a Telewizja Polska stanie się naprawdę stacją publiczną" - przekazał w oświadczeniu wysłanym do serwisu Wirtualne Media.
"
Dziennikarze muszą mieć zagwarantowaną wolność wypowiedzi, swobodę, niezależność
. To podstawowe założenia tego zawodu. Założenia wydarzenia Campus Polska Przyszłości – jak rozumiem – są zbieżne z tym, o czym powyżej napisałem. Dlatego też z przykrością i ze zdziwieniem przyjąłem informacje o odwołaniu "Panelu symetrystów" na Campusie Polska Przyszłości. Rozumiem i popieram Marcina Mellera, który nie zgodził się poprowadzić panelu bez udziału Grzegorza Sroczyńskiego. Rozumiem wyjaśnienia Sroczyńskiego dotyczące jego polemiki z grupą zagorzałych zwolenników PO Silni Razem. Rozumiem argument, że polemika z tą grupą to działanie na rzecz Koalicji Obywatelskiej. I nie rozumiem decyzji organizatorów Campusu, by wykluczyć Grzegorza Sroczyńskiego z udziału w panelu" - stwierdził.
"Aspektem dodatkowo podnoszącym poziom absurdu tej sytuacji jest fakt, że chodzi o panel "symetrystów", a więc można się było przecież spodziewać, że nie są to ludzie czołobitnie, bezkrytycznie nastawieni do – w tym przypadku PO, czy szerzej – KO. Cenzura, blokowanie wolności słowa, eliminowanie dziennikarzy mających własne zdanie, myślących niezależnie, walczących o prawdę – nie jest dobrym rozwiązaniem. I świadczy niestety o braku zrozumienia istoty pracy dziennikarzy czy komentatorów. W związku z powyższym,
by dać wyraz niezgody na zamykanie ust dziennikarzom, postanowiłem zrezygnować z udziału
w panelu dotyczącym mediów publicznych, który zaplanowany jest na sobotę 26 sierpnia i dobędzie się w ramach Campusu Polska Przyszłości 2023" - zaznaczył.