Plantator czerwonej porzeczki Piotr Belcarz z Kiełczewic Maryjskich w gminie Strzyżewice zaprosił wszystkich chętnych do zbierania owoców. Rolnik postawił na swoim polu tabliczkę, na której wyjaśnił, że
porzeczka jest dostępna "za darmo i bez pytania"
.
- U nas jest cena
50 gr za kilogram
czerwonej porzeczki. Nie opłaca mi się zbierać. Może postawię skarbonkę i będę zbierać co łaska - stwierdził.
Okazuje się, że udostępnianie pola chętnym jest sposobem na ograniczenie strat. Zdrowe krzewy wymagają zebrania owoców, w innym wypadku dopadną je choroby, grzyby i inne dolegliwości.
- Znam dużo plantacji, gdzie nie są zbierane owoce, chociaż ich właściciele nie decydują się na tak dramatyczny apel - przyznał Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP.
Podobny problem spotkał plantatorów malin, którzy nie zgadzają się na proponowaną im cenę 5 zł za kilogram owoców. Wskazują, że opłacalność produkcji to przynajmniej 9-10 zł za kilogram.