Od kilku dni głośno jest o
Natalii Karczmarczyk, znanej lepiej jako Natsu
. Do sieci wyciekły jej z
djęcia i filmy pochodzące z tzw. seks-kamerek.
Natsu jest popularną influencerką należącą do
Teamu X
. Na Instagramie ma ponad milion followersów.
Po tym jak w sieci pojawiły się kontrowersyjne zdjęcia i nagrania influencerka zabrała głos. Dziewczyna przyznała, że chciałaby cofnąć czas i kiedy to robiła to "
była młoda, głupia i omamiona
". Przekazała także, że sprawa trafiła już na policję.
Do sprawy odniósł się także kolega ze środowiska Natsu -
Friz
, który przestrzega przed błędami młodości i wyraził wsparcie dla Natsu.
"Grube jest dla mnie to, co się dzieje.
Uważajcie na swoje decyzje, które podejmujecie w młodości
, bo mogą się w perspektywie czasu okazać się bardzo głupie. Też zrobiłem kilka fatalnych ruchów, mając 18/19 lat, wszyscy je robimy" - napisał Friz.
"
Współczuję, bo to musiał być dla niej duży cios
, całe szczęście internet szybko zapomina. Zawsze mogło się to wydarzyć za rok, jakby była jeszcze bardziej znana albo planowała jakąś przełomową współpracę, która by mogła przez to nie wypalić. Tak czy siak, przypał, współczuję" - dodał.
Natsu
wspiera także TeamX i Spotlight Agency
:
- Jest to sprawa sprzed kilku lat, ale aktualnie wspieramy ją w podejmowanych przez nią działaniach. Uważamy, że rozpowszechnianie tego jest krzywdzące i nielegalne, sprawę zgłosiliśmy więc do odpowiednich służb - zapewniła osoba z agencji w rozmowie z Pudelkiem.
Sprawę skomentowali także
Sylwester Wardęga
i
Maja Staśko,
która tłumaczy, że "praca na kamerkach dla dorosłych to nie wstyd".