Joe Biden
przyjął wczoraj
trzecią dawkę szczepionki na koronawirusa
. Prezydent USA zdecydował się zrobić to przed kamerami, aby zachęcić innych seniorów do ponownego szczepienia.
- Wiem, że na to nie wyglądam, ale
mam powyżej 65 lat
- znacznie powyżej - dlatego dziś przyjmę dodatkową dawkę - mówił Biden przed zastrzykiem. - Moje przesłanie jest krótkie: jeśli masz więcej niż 65 lat i dostałeś szczepionkę Pfizera w styczniu, lutym lub marcu, weź dodatkową dawkę.
Wydarzenie relacjonowano
na żywo
m.in. na antenie kilku stacji telewizyjnych. W trakcie szczepienia Biden odpowiadał na pytania dziennikarzy. Podkreślił, że ani po pierwszej ani po drugiej dawce nie miał żadnych skutków ubocznych. Zapowiedział też, że wkrótce trzecią dawką zaszczepi się jego żona,
Jill
.
Bidena pytano również o jego opinię w sprawie
sprzeciwu WHO
wobec podawania trzeciej dawki, gdy wiele krajów wciąż nie ma dostępu do szczepionek. Prezydent stwierdził, że Stany Zjednoczone podarowały już wiele dawek szczepionki krajom uboższym i podarują w sumie "więcej niż inne państwa razem wzięte".
Amerykańskie agencje rządowe rekomendują przyjęcie trzeciej dawki szczepionki Pfizera po 6 miesiącach od drugiej dawki wszystkim powyżej 65. roku życia. Zaleca się ją również osobom z przewlekłymi chorobami oraz pracującym w
"zawodach wysokiego ryzyka",
m.in. medykom.