Antoni Macierewicz dotychczas korzystał z limuzyny służbowej z kierowcą oraz z ochrony Żandarmerii Wojskowej. W ostatnich dniach nowy szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podjął decyzję o likwidacji podkomisji smoleńskiej. Dodatkowo Macierewicz został
pozbawiony swoich przywilejów
.
Od teraz polityk musi prowadzić samodzielnie prywatne auto. Na efekty nie musieliśmy długo czekać.
26 grudnia fotoreporter
Faktu
przyłapał go na łamaniu przepisów w Warszawie. Macierewicz najpierw chciał
ominąć progi zwalniające
, naruszając przy tym przepisy dotyczące podwójnej ciągłej. Za to naruszenie grozi mandat w wysokości 200 zł.
Co więcej, poseł
zakleił unijne gwiazdki
na tablicy rejestracyjnej pojazdu. W ten sposób chciał zamanifestować swój sprzeciw wobec Unii Europejskiej. Tymczasem obowiązuje prawny zakaz ozdabiania tablic i umieszczania na nich wszystkiego, co ograniczałoby ich czytelność. Grozi za to kara w wysokości 50 zł.