Film, w którym jeden z najpopularniejszych polskich youtuberów
Lord Kruszwil
wraz z 10-latkiem
"oceniał pośladki" kobiet na ulicy
, wywołał wiele kontrowersji. Materiał był zgłaszany przez użytkowników, a Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zgłosił sprawę
na policję i do prokuratury
.
- Jeżeli masz zajebistą d*, jesteś dobra z ryja, to odzywaj się na priv. 20 tysięcy czeka. A ty płacisz w naturze - mówi youtuber na nagraniu. Potem
zachęca dziecko do dotykania kobiet po pośladkach
.
Zostało to zgłoszone jako seksualne wykorzystywanie nieletniego i nakłanianie go za pieniądze do poddania się czynnościom seksualnym.
Jak informują Wirtualne Media, z powodu tych kontrowersji,
z Kruszwilem współpracę zakończyła już partnerska sieć Lifetube
współpracująca z youtuberami przy sprzedaży reklam i materiałów sponsorowanych. Potwierdza to
Kamil Bolek
, członek zarządu Lifetube.
- Treści zamieszczane przez twórcę są
zdecydowanie poza granicami kontrowersji i nie możemy ich wspierać
. W związku z tym kończymy współpracę z kanałem Lord Kruszwil. Oznacza to koniec wszelkich form partnerstwa z tym twórcą - mówi.
Z jego słów wynika, że kontrowersyjne materiały zostały usunięte z YouTube’a nie przez serwis, ale przez samego Kruszwila.
- Najnowsze filmy po naszej zdecydowanej interwencji, za którą stała groźba zerwania jakiejkolwiek współpracy, zostały usunięte. Do tego dołączyliśmy listę twardych, nieprzekraczalnych zasad, których złamanie miało skutkować natychmiastowym usunięciem z sieci i zerwaniem wszelkiej współpracy.
Kruszwil w swoich publikacjach posunął się jednak zdecydowanie za daleko
- tłumaczy.
- Problem treści zdecydowanie przekraczających granice kontrowersji jest dla nas ogromnie istotny, m.in. poprzez współpracę w tym zakresie z Rzecznikiem Praw Obywatelskich walczymy z patostreamerami.
W przypadku Lorda Kruszwila do tej pory wychodziliśmy z założenia, że lepiej jest mieć ten kanał pod kontrolą
- m.in. dzięki naszej interwencji filmy przekraczające granice norm społecznych zostały usunięte, a kilka nigdy nie zostało opublikowanych - mówi Bolek.