fot. East News / X @patrykmichalski / YouTube @PolsatBoxPl
Wczoraj
Zygmunt Solorz
pojawił się na walnym zgromadzeniu
Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin
. Podczas spotkania doszło do
odwołania jego synów z władz spółki
. Biznesmen jako przewodniczący rady nadzorczej przekazał prowadzenie obrad zaufanemu prawnikowi Jerzemu Modrzejewskiemu.
Miliarder do końca nie obrad nie zabrał już głosu i nie włączył kamerki. Fragment, w którym zabrał głos, wywołał
wiele spekulacji na temat jego stanu zdrowia
. Internauci zwracali uwagę, że nie do końca radził sobie z wypowiedzią i wyglądał na osobę, która nie do końca wie, co robi. Ostatecznie jednak zapowiedzi odwołania synów ze spółki zostały zrealizowane.
Jeszcze wczoraj oświadczenie w tej sprawie wydał
Paweł Rymarz, prawnik reprezentujący dzieci Zygmunta Solorza
. Zwrócił uwagę na stan zdrowia miliardera:
"Sprawami najważniejszymi pozostają pogłębiająca się obawa Rodziny o stan zdrowia Pana Zygmunta Solorza oraz przywrócenie możliwości osobistego kontaktu pomiędzy nim i jego dziećmi, który zawsze był normą w częstych i ciepłych relacjach rodzinnych" - stwierdził na początku komunikatu.
Dodał, że
sukcesja na rzecz dzieci Solorza jest przesądzona
, po tym jak miliarder złożył oświadczenie notarialne na ich korzyść 2 sierpnia:
"Notarialne oświadczenie Pana Zygmunta Solorza z dnia 2 sierpnia 2024 r., przekazujące współkontrolę nad Fundacjami TiVi i Solkomtel jego dzieciom: Tobiasowi Solorzowi oraz Aleksandrze i Piotrowi Żak, jest wiążące i stanowi realizację zakładanego od lat scenariusza. Próby naruszenia tego stanu faktycznego poprzez odwołanie oświadczenia z dnia 2 sierpnia 2024 r. nie wywołują żadnych skutków prawnych" - stwierdził w poniedziałkowym oświadczeniu.
"Działania z dziś oraz te, których zapewne spodziewać możemy się w najbliższych dniach, jak przypuszczalne próby odwołania Tobiasa Solorza i Piotra Żaka z władz spółek posiadanych bezpośrednio i pośrednio przez fundacje TiVi i Solkomtel, są bezprawne, gdyż mogą być podejmowane jedynie na podstawie odwołanych lub w inny sposób problematycznych pełnomocnictw. Nie są to działania o istotnym znaczeniu prawnym, mają wydźwięk osobisty, niepokojące jest jedynie to, że wpłyną na dalszą destabilizację sytuacji biznesowej firm i ich otoczenia" - ocenił.
Na koniec dodał, że
kluczowy jest spór sądowy
dotyczący kontroli właścicielskiej nad fundacjami Solorza
w Lichtensteinie
:
"Dla sytuacji prawnej zdecydowanie najistotniejsza jest sprawa tocząca się przed sądem w Lichtensteinie, przed którym rozprawa jest planowana w ciągu najbliższych dziesięciu dni. Jesteśmy przekonani, że co najmniej do czasu decyzji sądu w Lichtensteinie, żadne zmiany we władzach, własności lub działalności spółek będących własnością obydwu Fundacji nie powinny mieć miejsca, zarówno ze względów prawnych, jak i w najlepszym interesie tych spółek" - napisał Paweł Rymarz.
Dziś o godzinie 14:00 odbyło się
walne zgromadzenie Cyfrowego Polsatu
. Zwołano je na żądanie TiVi Foundation. Jednym z punktów obrad były
zmiany w składzie rady nadzorczej
. Najpierw podjęto decyzję o
zmniejszeniu jej z 8 do 6 członków
. A następnie przegłosowano
usunięcie z niej syna Zygmunta Solorza - Tobiasa
, który pełnił funkcję wiceprzewodniczącego oraz
prawnika Jarosław Grzesiaka
.
fot. YouTube @PolsatBoxPl
fot. YouTube @PolsatBoxPl
Tym samym w składzie rady nadzorczej spółki pozostał Zygmunt Solorz, Justyna Kulka, Józef Birka, Marek Grzybowski, Alojzy Nowak i Tomasz Szeląg.
Skład rady nadzorczej spółki jeszcze przed zmianami, fot. grupapolsatplus.pl
Podobnie jak wczoraj walne zgromadzenie otworzył Zygmunt Solorz. Natychmiast przekazał on jednak prowadzenie obrad Jerzemu Modrzejewskiemu. Miliarder odczytał swoją wypowiedź z kartki.
Dzieci Zygmunta Solorza
nie wiedzą, gdzie obecnie ma znajdować się ich ojciec
. Twierdzą, że mają z nim utrudniony kontakt. Dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Michalski zwraca uwagę, że może on przebywać na
Cyprze
: