Prawie tydzień temu doszło do
trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii.
Miało ono magnitudę między
7,4 a 7,8.
Dotychczas mowa o ponad 33 tysiącach ofiar. Eksperci uważają jednak, że liczba ta może wzrosnąć do nawet 100 tysięcy. Ratownicy wciąż wydobywają z gruzów żywe osoby:
Władze zapowiedziały
rozliczenia z deweloperami
odpowiedzialnymi za
budynki
, które
uległy zawaleniu podczas trzęsienia ziemi.
Turecki minister sprawiedliwości obiecał ukarać każdego odpowiedzialnego za
złe wykonanie prac budowlanych
, a prokuratorzy już rozpoczęli zbieranie z gruzów próbek materiałów użytych przy wznoszeniu budynków.
Powołane zostały biura prowadzące śledztwa w sprawie przestępstw związanych z trzęsieniami ziemi. Mają one za zadanie identyfikowanie wykonawców i innych osób odpowiedzialnych za roboty budowlane. Będą sprawdzać wydawane pozwolenia na budowę i na użytkowanie gruntów, uprawnienia i zgody wydane przez architektów i geodetów zaangażowanych przy budowie zniszczonych budynków.
Turcja posiada
przepisy budowlane dostosowane do inżynierii sejsmicznej,
mają być one jednak
rzadko przestrzegane przez obywateli i deweloperów.
W prowincji Gaziantep aresztowano dwie osoby podejrzane o skrócenie filarów w budynku, który zawalił się w wyniku trzęsienia ziemi.
Wiceprezydent kraju Fuat Oktay podał, że na ten moment aresztowanych zostanie 130 osób.
fot. East News
fot. East News
fot. East News