W poniedziałek nad ranem w
Turcji
i
Syrii
doszło do
trzęsienia ziemi.
Miało ono magnitudę między
7,4 a 7,8
. Epicentrum wstrząsów, które nastąpiły o godz. 4.17 czasu lokalnego, znajdowało się na głębokości 18 km w odległości ok. 30 km od miasta Gazientep. Później doszło do serii wstrząsów wtórnych. Do wczoraj liczba ofiar śmiertelnych po trzęsieniu ziemi w Turcji i Syrii przekroczyła 16 tys.
Obecnie trwa akcja ratownicza, w której biorą udział między innymi strażacy z Polski.
Ekipy ratownicze
na miejscu pracują w ciężkich warunkach, utrudnianych przez mroźną pogodę. Polskiemu zespołowi ratowników udało się dotychczas uratować 11 osób:
Lokalne media obiegła informacja o uratowanym przez ratowników w Turcji
noworodku i jego matce
, którzy spędzili pod gruzami
90 godzin
. 10-dniowy chłopiec ma na imię Yagiz. W czasie trzęsienia ziemi znajdowali się w mieście
Samandag w prowincji Hatay.
Podobna sytuacja miała miejsce w
Syrii.
Spod gruzów wydobyto żywą dziewczynkę, która była połączona ze swoją matką pępowiną. Kobiety nie udało się jednak uratować.
Dziewczynka została nazwana Aya
, co po arabsku znaczy "cud". Jest w szpitalu.
Dyrektor szpitala, Khalid Attiah odebrał dziesiątki telefonów od ludzi z całego świata, którzy wyrazili chęć
zaopiekowania się dzieckiem.