fot. East News / X @p_zuchowski
Wczoraj podczas szczytu NATO, który odbywa się w Waszyngtonie
Joe Biden
wystąpił na wspólnej konferencji z
Wołodymyrem Zełenskim
. Przedstawiając prezydenta Ukrainy, nazwał go
"prezydentem Putinem"
i choć szybko się poprawił nie umknęło to uwadze mediów, które znów zastanawiają się nad kondycją amerykańskiego prezydenta.
Podczas jubileuszowego szczytu NATO odbyło się posiedzenie rady NATO-Ukraina. Tuż po niej Biden i Zełensky wystąpili na wspólnej konferencji. Po swoim wystąpieniu Biden, przekazując głos prezydentowi Ukrainy, nazwał go Putinem.
- Teraz chcę oddać głos w ręce prezydenta Ukrainy, który ma tyle samo odwagi, co determinacji.
Panie i panowie: prezydent Putin
- powiedział.
Szybko zauważył jednak swoją pomyłkę i powiedział, że to dlatego, że jest skupiony na "pokonaniu Putina".
- Prezydent Putin? On pokona Putina! - powiedział.
- Ja jestem lepszy - odparł Zełensky.
- Jesteś dużo lepszy - powiedział do niego Biden.
Biden podczas tej samej konferencji pomylił również nazwisko swojej wiceprezydentki
Kamali Harris
, którą nazwał "wiceprezydentem Trumpem".
Obie pomyłki nie umknęły uwadze mediów, które coraz więcej uwagi poświęcają kondycji Joe Bidena, szczególnie po fatalnej debacie, na której prezydent USA wypadł bardzo źle. Od tego momentu pojawia się coraz więcej głosów sugerujących, że Biden powinien zrezygnować z kandydowania, wycofują się też kolejni darczyńcy Partii Demokratycznej. Sam Biden zapewnia, że nie zrezygnuje i że tylko on jest w stanie pokonać Donalda Trumpa.