Od kilku dni głośno jest o
aferze wizowej
, w którą zamieszani mieli być
pracownicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych
. 31 sierpnia poinformowano o
dymisji wiceministra Piotra Wawrzyka
. Doszło do niej po wizycie w MSZ agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jako oficjalny powód podano "brak satysfakcjonującej współpracy".
Jednak jak informowała
Rzeczpospolita,
dymisja
miała związek ze
śledztwem korupcyjnym
dotyczącym nadużyć
przy wydawaniu wiz
dla obcokrajowców z krajów azjatyckich. CBA miało ustalić, że "co najmniej 200 z 600 cudzoziemców starających się o wizę do Polski skorzystało z usług polskiego pośrednika ze znajomościami w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, solidnie go opłacając". Nieprawidłowości miały dotyczyć polskich placówek dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze.
Warto dodać, że to Piotr Wawrzyk miał być w MSZ odpowiedzialny za sprawy konsularne i wizowe i to on był autorem projektu rozporządzenia w sprawie ułatwień wizowych dla robotników tymczasowych.
Rozmówcy dziennikarzy Radia Zet twierdzą, że
na stoiskach przed ambasadą w jednym z afrykańskich krajów można było kupić podstemplowane dokumenty
. Według urzędnika MSZ wystarczyło jedynie wpisać nazwisko.
Rzeczpospolita
podawała z kolei, że departament konsularny MSZ miał naciskać na placówki dyplomatyczne, by te zwiększyły ilość wydawanych wiz.
Wczoraj media informowały, że Prokuratura Krajowa zatrzymała w sprawie na razie jedną osobę - pośrednika. Obecnie trwa analiza materiałów i sprzętu byłego wiceministra, które podczas akcji zabezpieczyło CBA.
Dziś
Rzeczpospolita
, która monitoruje sprawę podała, że
Polska wydaje najwięcej wiz pracowniczych w UE
. W ciągu
trzech lat
nasz kraj miał ściągnąć blisko
2 mln nowych pracowników spoza Unii Europejskiej.
Gazeta powołuje się na dane Eurostatu. W 2020 roku Polska wydała 600 tys. wiz pracowniczych dla cudzoziemców na 2,2 mln przyznanych łącznie we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Z kolei w 2021 roku było to już ponad 790 tys.
Jak podaje dziennik "Niemcy w 2021 roku wydały zaledwie ponad 18 tys., Czechy - 41 tys., a Włochy - 50 tys.".
Rzeczpospolita
zwraca uwagę, że tego, czy dany cudzoziemiec podjął pracę, w zasadzie się
nie weryfikuje
. Działają jedyne wyrywkowe kontrole, które wskazują na "
gigantyczne nadużycia
".