Na łamach niemieckiego dziennika
Die Welt
został opublikowany
artykuł
poświęcony tematowi nieprzerwanego wysuwania żądań w sprawie reparacji wojennych przez polskich polityków. Aby podkreślić, że temat rekompensaty za straty wojenne był obecny zarówno podczas panowania Prawa i Sprawiedliwości, jak i obecnej koalicji rządzącej, pismo przytoczyło wypowiedzi
Andrzeja Dudy
oraz
Donalda Tuska
.
"Po tym, jak PiS został odsunięty od władzy,
Berlin miał nadzieję na zakończenie żądań reparacji
za straty wojenne. Jednak obecny rząd, choć mniej awanturniczy, również obstaje przy swoim" - opisuje dziennik.
Z punktu widzenia dziennikarza fakt odnoszenia się do tematu reparacji wojennych przez obecnego premiera jest zaskakujący. Jak pisze, po ponownym objęciu stanowiska przez Donalda Tuska niemieccy dyplomaci mieli liczyć na to, że temat reparacji dla Polski przepadnie. Twierdzi on jednocześnie, że wcześniejsze działania
Angeli Merkel
i
Olaf Scholza
, które miały na celu wyciszenie tematu ubiegania się o rekompensatę za czasów rządów PiS, były łatwiejsze do wprowadzenia, chociażby ze względu na nieposiadanie przez tę partię wielu sprzymierzeńców z zagranicy.
"Tusk był postrzegany jako przyjazny Niemcom. Staje się jednak coraz bardziej oczywiste, że niektórzy Niemcy się łudzili, a Tusk bynajmniej nie zamyka tej kwestii" - ocenia autor tekstu.
Zdaniem dziennikarza sposobem na rozwiązanie dyskusyjnej kwestii mogłoby być dofinansowanie przez Niemcy wydatków Polski na obronność. Artykuł porusza również wątek
zaproponowanych
w lipcu przez Olafa Scholza form wsparcia finansowego dla osób poszkodowanych w trakcie niemieckiej okupacji, których Tusk miał jednak nie przyjąć.
- Dla mnie jest ważne, że dzisiaj usłyszałem słowa i deklaracje, które potwierdzają powszechne przekonanie w Polsce, że wymuszone historią zrzeczenie się reparacji nie zmienia faktu, ile tragicznych strat w ludziach, majątku, terytoriach Polska poniosła wskutek napaści Niemiec - argumentował Tusk podczas jednej z lipcowych konferencji prasowych.