fot. East News
Wołodymyr Zełenski
zaprosił ostatnio
Angelę Merkel
i
Nicolasa Sarkozy'ego
do Ukrainy, żeby na własne oczy zobaczyli skalę tragedii w Buczy. Niemiecki dziennik Bild donosi, że była kanclerz Niemiec nie skorzysta z zaproszenia prezydenta Ukrainy, ponieważ przebywa aktualnie
na urlopie w słonecznej Toskanii.
"Była kanclerz Niemiec podobno zatrzymała się w hotelu w centrum miasta, lubi spacerować po Florencji, odwiedziła już Galerię Akademii, gdzie oglądała wiekowe obrazy" - relacjonuje tabloid.
Tymczasem cały świat dochodzi do siebie po ujawnieniu
ludobójstwa w ukraińskiej Buczy
, która kilka dni temu została wyzwolona z rąk okupanta. W sieci pojawiają się zdjęcia, na których widać porozrzucane ciała cywilów, którzy zginęli z rąk Rosjan. W większości mieli być rozstrzelani:
- Zapraszam panią Merkel i pana Sarkozy'ego do odwiedzenia Buczy i zobaczenia,
do czego doprowadziła polityka ustępstw wobec Rosji w ciągu 14 lat
. Na własne oczy zobaczycie torturowanych Ukraińców - oświadczył prezydent Ukrainy.
Agencja DPA poprosiła byłą kanclerz Niemiec o skomentowanie słów Zełenskiego.
"Była kanclerz federalna dr Angela Merkel
podtrzymuje swoje decyzje podjęte w związku ze szczytem NATO w Bukareszcie w 2008 roku
" - odpowiedziała rzeczniczka.
Podczas szczytu NATO w 2008 roku Merkel i Sarkozy zablokowali żądania innych partnerów NATO, dotyczące szybkiej akcesji Ukrainy.
"W związku z okrucieństwami, które ujawniono w Buczy i innych miejscowościach w Ukrainie, wszystkie wysiłki rządu federalnego i społeczności międzynarodowej, aby stanąć po stronie Ukrainy i położyć kres barbarzyństwu i wojnie Rosji przeciwko Ukrainie, mają pełne poparcia byłej kanclerz" - dodała.
Andrij Melnyk
, ambasador Ukrainy w Niemczech, skrytykował Merkel za wakacje w trakcie wojny w Europie.
"Jasne,
na ulicach Florencji nie leżą zamordowane kobiety i dzieci
. Ale jest tu tak wiele kultury i sztuki. Wspaniale" - napisał na Twitterze:
fot. East News