fot. East News
Z okazji Dnia Kobiet
Weronika Rosati udzieliła wywiadu
Wysokim Obcaso
m,
w którym zwierzyła się z przykrych szczegółów związku ze znanym ortopedą Robertem Śmigielskim.
Opowiedziała, że że były partner
, mający wielu przyjaciół wśród warszawskich elit,
dopuszczał się wobec niej przemocy psychicznej i fizycznej, nawet kiedy była w zaawansowanej ciąży.
- Doświadczyłam przemocy fizycznej, psychicznej, ekonomicznej, werbalnej. (...) Byłam niszczona jako człowiek, kobieta, aktorka, partnerka - wspomina.
- Słyszałam: 'Jesteś zerem', 'Jesteś nic niewarta', 'Twój czas się skończył', 'Nikt cię nie chce oglądać', 'Kobiety po trzydziestce nie są atrakcyjne seksualnie', 'Nikt cię już nie zechce' - wyliczała.
-
Uderzał wielokrotnie. W twarz, w rękę. Uderzył mnie też, jak byłam w zaawansowanej ciąży, a potem, gdy trzymałam córeczkę na rękach.
Do tej pory
Robert Śmigielski
nie odnosił się do oskarżeń Rosati.
Teraz postanowił zabrać głos
. Przesłał Wirtualnej Polsce oficjalne oświadczenie, w którym zapewnia, że w wywiadzie padło "
wiele nieprawdziwych informacji na temat jego osoby
oraz jego relacji z byłą partnerką życiową".
"W związku z wywiadem, który w ubiegłym tygodniu ukazał się na łamach magazynu
Wysokie Obcasy
, a w szczególności wielu nieprawdziwych informacji na temat mojej osoby oraz mojej relacji z byłą partnerką życiową, w trosce o dobro wszystkich moich bliskich, pragnę oświadczyć:
- Weronika Rosati skutecznie uniemożliwia mi utrzymywanie kontaktów z naszą córką, a jej żądania finansowe eskalują z każdym dniem,
co zmusiło mnie do wkroczenia na drogę sądową,
-
nie stosowałem wobec Weroniki Rosati przemocy fizycznej, psychiczne
j, ani ekonomicznej,
- była partnerka od początku naszej znajomości jest w pełni świadoma mojej sytuacji rodzinnej, co nie stanowiło dla niej przeszkody w utrzymywaniu ze mną bliskich relacji,
- zarówno przed narodzinami córki Elizabeth, jak i po jej przyjściu na świat, zapewniałem regularne wsparcie finansowe, które trwa nieprzerwanie do dzisiaj.
Mając na względzie dobro moich dzieci, jak również przez szacunek, jakim darzyłem Weronikę Rosati, jako byłą partnerkę oraz matkę mojego dziecka, wstrzymywałem się od publicznej wymiany zdań z Weroniką
. Jednak skala i powaga fałszywych oskarżeń kierowanych pod moim adresem przez Weronikę w wywiadzie opublikowanym na łamach
Wysokich Obcasów
, zszokowały mnie i zmusiły do zajęcia stanowiska w tej sprawie.
Mam nadzieję, że Weronika
, przez wzgląd na dobro naszej córki oraz moich dzieci, które, mam nadzieję, również darzyła sympatią,
powstrzyma się od dalszego szerzenia nieprawdziwych informacji na mój temat
. Jeżeli sytuacja się nie zmieni, będę walczył o dobre imię – swoje i swoich bliskich” - zapowiada.