The Washington Post
informuje, że
na kilka godzin przed uwolnieniem amerykańskiego studenta Otto Warmbiera
, który po przyjeździe do Korei Północnej był przetrzymywany 17 miesięcy przez Pjongjang,
władze Korei wystawiły USA rachunek za "opiekę".
22-latek
podczas wycieczki do Korei Północnej w 2016 roku
został zatrzymany za rzekomą kradzież propagandowego plakatu.
Skazano go na 15 lat więzienia. Po 17 miesiącach, w wyniku negocjacji USA z Koreą Północą, został on zwolniony i przewieziony do Stanów Zjednoczonych.
Do USA trafił już w stanie śpiączki.
Mężczyzna miał zgoloną głowę, nie słyszał i nie widział a do tego jak relacjonowali rodzice wydawał "nieludzkie, gardłowe wycie".
Ostatecznie Warmbier zmarł po kilku dniach od powrotu do USA.
Koreańskie władze wystawiły rachunek za opiekę medyczną nad przetrzymywanym chłopakiem.
Rachunek miał podpisać urzędnik Departamentu Stanu USA Joseph Yun.
Jak podaje
Washington Post
,
prezydent Donald Trump miał zobowiązać się do jego zapłaty, ponieważ było to warunkiem uwolnienia Warmbiera.