YouTube
Władze meksykańskiego miasteczka
Santiago Cacaloxtepec
wprowadziły ostre kary za nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa w związku z epidemią koronawirusa. Brak maseczki na twarzy wiąże się z
grzywną i dobowym pobytem w areszcie
.
Santiago Cacaloxtepec w regionie
Mixtec
jeszcze miesiąc temu uchodziło za miasteczko wolne od koronawirusa. Gdy 19 maja potwierdzono pierwszy przypadek zakażenia, burmistrz postanowiła nie czekać na rozwój wydarzeń i
wprowadziła własny program restrykcji
.
Dziś w Santiago Cacaloxtepec nie można wychodzić z domu po 22.00, a osoby spoza miasteczka nie są wpuszczane w godzinach 23.00-4.00. Przy drogach wjazdowych rozmieszczono punkty kontrolne, w których
zapisuje się nazwiska przyjezdnych
i ustala się warunki 14-niowej kwarantanny. Szkoły pozostają zamknięte.
Najbardziej kontrowersyjne są surowe kary za brak maseczek ochronnych. Przebywanie w miejscu publicznym z odsłoniętymi ustami i nosem
grozi grzywną w wysokości 200 peso, czyli około 35 zł, oraz dobowym pobytem w areszcie
.
Burmistrz miasteczka,
Teresita del Carmen Martínez Flores
, twierdzi, że 15 czerwca dojdzie do kolejnego zebrania rady miejskiej, podczas której surowe przepisy mogą zostać zniesione.