Sytuacja w związku z brexitem wciąż jest niejasna.
Kilkanaście dni temu brytyjski parlament po raz kolejny odrzucił porozumienie w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej.
Brytyjczycy są coraz bardziej zaniepokojeni sytuacją.
W sobotę ulicami Londynu przeszedł marsz ponad miliona osób przeciwko wystąpieniu Wielkiej Brytanii z Unii.
Demonstranci domagali się rozpisania drugiego referendum.
Kilka dni wcześniej
na stronie parlamentu została złożona petycja w sprawie "odwołania" artykułu 50. Traktatu Lizbońskiego,
mówiącego o procedurze wyjścia z UE i pozostania we wspólnocie. Petycja wzbudziła tak wielkie zainteresowanie, że co chwilę dochodziło do przeciążeń rządowej strony.
Ostatecznie podpisało się pod nią 5,8 miliona osób
. Tym samym zebrała największe poparcie w historii, od kiedy można składać je na stronie parlamentu
W związku z tym musiała zostać poddana debacie
parlamentu, który postanowił ją odrzucić.
W uzasadnieniu wydannym przez ministerstwo ds. wyjścia z Unii Europejskiej można przeczytać, że
brytyjski rząd ma zamiar "uhonorować wynik referendum z 2016 roku"
. Wówczas za wyjściem Wielkiej Brytanii z UE zagłosowało 17,4 mln osób.
W uzasadnień ministerstwo podaje także, że "blisko trzy czwarte elektoratu wzięło udział w referendum z 2016 roku wierząc, że jego wynik będzie uszanowany. Rząd napisał przed nim do każdego gospodarstwa domowego, obiecując, że wynik plebiscytu będzie wcielony w życie".
"17,4 miliona osób zagłosowało za wyjściem z UE, zapewniając największy demokratyczny mandat w historii dla działania rządu Zjednoczonego Królestwa. Brytyjczycy ponownie oddali głosy także w wyborach parlamentarnych w 2017 roku, w których ponad 80 proc. zagłosowało na partie - w tym opozycyjne - które
zobowiązały się w swoich programach do utrzymania wyniku referendum"
- dodano.
Podkreślono też, że zmiana decyzji
"podkopałoby demokrację i zaufanie, które miliony wyborców pokładają w rządzie".
Do decyzji podjętej przez brytyjski parlament w swoim dzisiejszym wystąpieniu w Parlamencie Europejskim odniósł się
Donald Tusk
:
-
Unia nie powinna opuszczać miliona Brytyjczyków, którzy wyszli w weekend na ulicę ani 6 milionów, którzy podpisali petycję za pozostaniem w Unii Europejskiej.
Ci ludzie nie czują, że są reprezentowani w brytyjskim parlamencie, więc muszą czuć się reprezentowani tutaj - powiedział Tusk.