fot. East News
Choć
Władimir Putin
uważany jest za jednego z najbogatszych ludzi na świecie, jego
oświadczenie majątkowe
pokazuje co innego. Agencja TASS donosi, że w zeszłym roku dyktator miał
zarobić w sumie ponad 10 milionów rubli
, co jest skromną pensją, jak na głowę państwa.
Komsomolskaja Prawda podkreśla, że
Putin zarabia około 850 tysięcy rubli miesięcznie
(około 10 tysięcy dolarów), czyli
ponad trzykrotnie mniej niż prezydent USA Joe Biden
, którego miesięczna pensja ma wynosić około 33 tysięcy dolarów.
Według Nexty przywódca Rosji deklaruje, że ma w posiadaniu
jedynie dwa mieszkania
: 77 m2 w Petersburgu i około 150 m2 w Moskwie. Putin ma również posiadać trzy samochody. Dwa z nich to zabytkowe auta radzieckiej produkcji GAZ M21 oraz SUV Łada Niva. Ponadto jest właścicielem rozkładanej przyczepki turystyczno-kempingowej "Skif".
Śledztwo Panama Papers wykazało jednak, że
majątek Putina sięga ponad 200 miliardów dolarów
. Do tego polityk posiada czarnomorski pałac oraz 20 innych posiadłości na całym świecie. Ekonomiści z Harvard Political Review twierdzą, że prawnymi właścicielami większości jego dóbr i nieruchomości są bliscy współpracownicy tzw. słupy.
Dane zebrane w śledztwie potwierdził amerykański przedsiębiorca i dyrektor generalny Hermitage Capital William Browder, który swoją fortunę zbił na inwestycjach w Rosji. W 2017 roku uznał Putina za najbogatszego człowieka świata, oraz ocenił, że jego majątek wynosi 200 miliardów dolarów. Z kolei zamordowany w 2015 roku lider opozycji Borys Niemcow twierdził, że przywódca Rosji jest właścicielem 43 samolotów i helikopterów.
Podobnego zdania jest opozycjonista Aleksiej Nawalny, który przekazał, że oligarchowie wybudowali przywódcy Rosji pałac nad Morzem Czarnym wart półtora miliarda dolarów. Środki miały pochodzić z narodowego programu ochrony zdrowia.