Kanał Sportowy
stracił właśnie kolejnego ważnego partnera reklamowego. Współpracę z porannym programem zerwała właśnie marka
Sharp
, jako powód podając żarty z głośnej obecnie afery pedofilskiej.
Przypomnijmy, że wcześniej współpracę z Kanałem Sportowym zakończył
Lipton
. Marka zdecydowała się na to po tym, jak obrzydliwe żarty wypomniano jednemu ze stałych gości Poranka: Maciejowi Dąbrowskiemu. Kontrowersje wzbudziły też
żarty Krzysztofa Stanowskiego
o "wykorzystanej 11-tce".
Sharp, podobnie jak Lipton, pojawiał się w Poranku Kanału Sportowego. Na ekranach tej marki pokazywano m.in. prognozę pogody, a w studiu stał również oczyszczacz powietrza, którego Sharp jest producentem.
W czwartkowym Poranku, którego gospodarzami byli
Kamil Gapiński i Czarek Sikora
, pojawiły się kolejne żarty z
afery pedofilskiej
. Prezentująca pogodę
Monika Wądołowska
zaczęła czytać tekst z promptera, w którym wydawcy często przemycają różnego rodzaju "żarty".
- Jesień w pełni, dziś w Polsce bardzo niskie temperatury,
prawie tak niskie, jak wiek dziewczyn...
- zaczęła czytać, wywołując śmiech wśród prowadzących.
- To mocne było, ale nie przeczytałaś tego - zauważył Gapiński.
Wądołowska skończyła prognozę, po czym końcówkę "żartu" przeczytał za nią wydawca Jakub Białek.
-
Prawie tak niskie jak wiek dziewczyn, które były podrywane przez niektórych polskich influencerów -
powiedział.
Fragment nagrania pojawił się na TikToku i Twitterze.
Dziś Sharp wydał oświadczenie, w którym informuje, że
zrywa współpracę z z Kanałem Sportowym.
"Decyzja ta wynika z naszej troski o zachowanie wysokich standardów komunikacji oraz odpowiedzialności mediów, z którymi chcemy być utożsamiani. Oświadczenie to stanowi także bezpośrednią odpowiedź na reakcje mediów oraz zgłoszenia użytkowników, które pojawiły się w mediach społecznościowych i napłynęły bezpośrednio na naszą skrzynkę mailową. Jesteśmy świadomi trosk i pytań społeczności oraz pragniemy zapewnić, że będziemy działać transparentnie" - czytamy w komunikacie.
"Podjęliśmy kroki, aby wyjaśnić tę sytuację oraz wyrazić wobec niej sprzeciw, chcąc zapewnić naszych klientów, partnerów biznesowych oraz społeczność, że
nasza firma stanowczo dystansuje się od kontrowersyjnych treści, które zostały przedstawione we wspomnianym odcinku
. Działamy z pełnym poszanowaniem dla naszych zobowiązań społecznych i etycznych".
Tymczasem na Twitterze "przeprosić" za swoje żarty postanowił Krzysztof Stanowski.