Pod koniec kwietnia pojawiła się informacja, że
Elon Musk zawarł umowę z Twitterem
i zakupi większościowy pakiet akcji wart około 44 mld dolarów. Jeszcze kilka tygodni przed zawarciem umowy Musk przejął 9,2 procent akcji spółki.
W lipcu miliarder
wycofał się
z transakcji. Stwierdził, że przyczyną są
"fałszywe i wprowadzające w błąd" informacje
o firmie, przede wszystkim na temat liczby botów aktywnych na platformie. Twitter miał przekazać, że liczba aktywnych botów stanowi mniej niż 5 proc. wszystkich użytkowników. Tymczasem we wrześniu prawnicy miliardera przekazali, że z badań przeprowadzonych przez dwóch naukowców wynika, że boty stanowią od 5,3 do 11 proc. ogółu kont twitterowych.
Twitter odpierał zarzuty i rozczarowany niezdecydowaniem Muska skierował sprawę do sądu. Początek procesu miał się rozpocząć 17 października.
Teraz Reuters informuje, powołując się przy tym na dwa źródła zbliżone do sprawy, że Elon Musk
zgodził się kupić akcje
Twittera za ok.
44 mld dolarów.
Bloomberg dodaje, że poinformował on o tym władze Twittera na piśmie. Zgodnie z porozumieniem Elon Musk ma zapłacić 54,2 dolara za akcję.
Informacja ta natychmiast wpłynęła na wartość akcji spółki. Wczoraj
podrożały one o 22,2 proc.
do 51,49 dolara. Popyt na akcje spółki był tak duży, że podczas sesji na krótko trzeba było zawiesić notowania.