Krzysztof Cieślik / Sonia Draga, fot. Facebook/Wikimedia
Wydawnictwo
Sonia Draga
pozwało tłumacza i krytyka literackiego
Krzysztofa Cieślika
za krytykę jakości tłumaczeń wydawanych książek. Jako dowody wskazano - oprócz wpisów z Facebooka Cieślika - m.in. pozytywne recenzje z magazynów
Elle
czy
Glamour
. Sprawa wywołuje wiele emocji w środowisku literackim, a kolejne osoby i instytucje dołączają do bojkotu wydawnictwa.
Sonia Draga
(nazwa pochodzi od nazwiska
założycielki
- obecnej prezes Polskiej Izby Książki) to duże wydawnictwo, które wydaje m.in. książki Dana Browna, E.L. James, Jonathana Franzena i Eleny Ferrante. Od Krzysztofa Cieślika - tłumacza, redaktora i niegdyś krytyka literackiego żąda
przeprosin, usunięcia wpisów z mediów społecznościowych i wpłaty 5 tysięcy złotych
na cel społeczny. Wydawnictwo twierdzi, że Cieślik m.in. narusza dobre imię spółki.
W sporze chodzi o wpisy Cieślika z 2020 i 2021 roku. Do nich odnoszą się
fragmenty pozwu
, które cytuje
Gazeta.pl
.
"Uhuhu, nowy Franzen,
niestety u nas pewnie wyda Sonia Draga, przycinając na dobrym tłumaczu
i porządnej, spokojnej redakcji" - pisał Cieślik w listopadzie 2020 w kontekście nowej powieści Franzena,
Crossroads
.
Kolejny wpis pochodzi z lipca 2021 roku:
"Z ciekawych historii ze świata literackiego Sonia Draga zleciła nowe tłumaczenie
50 twarzy Greya
, ale nie z uwagi na jakość przekładu (to by tam nie przyszło nikomu do głowy), tylko żeby
nie płacić tantiem tłumaczce,
która ją pozwała o podwyższenie wynagrodzenia za tłumaczenie bestsellera".
Ostatni zamieszczono w październiku 2021. Cieślik informował w nim, że dostępna jest już nowa książka Franzena.
"Polskiego [wydania] - przypominam -
NIE RUSZAMY, KOCHANI
".
Wydawnictwo twierdzi, że wpisy Cieślika sugerują
"zlecanie tłumaczenia książek niewykwalifikowanym osobom
, w celu zaoszczędzenia pieniędzy na wynagrodzeniach za tłumaczenie, a także prowadzenie w sposób niedbały procesu wydawniczego". W pozwie podkreślono również, że Cieślk sugerował czytelnikom, aby nie kupowali nowej książki Franzena.
"O tym, że działanie polegające na nakłanianiu osób trzecich do niedokonywania zakupu towarów od innych przedsiębiorców jest
naganne
, świadczy fakt, iż ustawodawca ustanowił je jako czyn nieuczciwej konkurencji" - napisano.
Wpis o zleceniu nowego tłumaczenia 50 twarzy Greya miał z kolei naruszać
dobre imię wydawnictwa
.
W uzasadnieniu pozwu prawnicy wskazują natomiast zalety wydawnictwa Sonia Draga. Podkreślają, że działa ono na rynku od ponad 20 lat i cieszy się
"dobrą opinią na rynku"
. Przypominają też, że właścicielka spółki była odznaczana orderami we Francji i Włoszech. Jako dowody - poza wpisami Cieślika - dołączono do pozwu
recenzje książki
Jeffreya Eugenidesa
Middlesex
opublikowane w 2004 roku w
magazynach
Elle
i
Glamour
.
"Nie mogę krytykować przekładów Franzena, bo Elle i Glamour w 2004 chwaliły przekłady Eugenidesa" - pisze na Facebooku Cieślik, pokazując fragmenty pozwu.
Choć pozew ogranicza się do wpisów na Facebooku, warto wspomnieć, że Cieślik już dawno
krytykował
wydawnictwo.
"
Bez skazy
Franzena ukazała się półtora miesiąca po premierze oryginału. Książkę wydano w ewidentnym pośpiechu. Tłumacz musiał pracować w zastraszającym tempie, redaktor zresztą też" - pisał w 2016 roku w
Dwutygodniku
.
Sprawę pozwu szeroko komentują w mediach społecznościowych blogerzy i pisarze.
"Wydawnictwo Sonia Draga wytoczyło proces znakomitemu tłumaczowi Krzysztofowi Cieślikowi za... krytykę tłumaczeń książek Jonathana Franzena. Proces za krytykę, podkreślam. Jest to sytuacja kuriozalna, skandaliczna, kompletnie dyskredytująca publicznie tego wydawcę oraz jego prezeskę. Już wiem czyich książek nie kupię, Krzysiek masz moje pełne wsparcie" - pisze
Jakub Żulczyk
.
"Absurdalna jest sytuacja, w której uzasadniona i profesjonalna krytyka jakości tłumaczenia kończy się pozwem, a nie namysłem nad rzeczywistą wartością przekładu - i to ze strony wydawnictwa, którego właścicielka jest prezeską Polskiej Izby Książki i powinna być szczególnie wyczulona na zagadnienia związane z kulturą wydawniczą i prawami czytelników i czytelniczek do obcowania z książkami w najlepszej jakości" - podkreśla z kolei
Olga Wróbel
prowadząca popularny fanpage Kurzojady.
- Sprawa jest absurdalna. Wielkim pisarzom należy oddawać sprawiedliwość, pilnując jakości tekstu na każdym etapie: od tłumaczenia, przez redakcję, po korektę. Jako krytyk i tłumacz
mam prawo zabierać głos w sytuacji, w której wyraźnie cierpi dzieło literackie
i czytelnik - komentuje sam Cieślik w rozmowie z
Gazetą Wyborczą
.
Wydawnictwo Sonia Draga nie chce udzielać komentarzy.
We wtorek Wydawnictwo Sonia Draga w mailu przysłanym do naszej redakcji poinformowało, że
zarząd podjął decyzję o wycofaniu pozwu
przeciwko Krzysztofowi Cieślikowi.Odpowiednie dokumenty mają zostać dziś złożone w Sądzie Okręgowym w Katowicach.