Z dniem 1 stycznia w Hiszpanii urlop tacierzyński został wydłużony do 16 tygodni, co oznacza że został zrównany z urlopem macierzyńskim i teraz
zarówno matce jak i ojcu przysługuje płatny w 100% 4-miesięczny urlop.
Z urlopu tacierzyńskiego może skorzystać wyłącznie ojciec dziecka i oba urlopy są od siebie niezależne.
Nowe przepisy mają pokazać, że "ojcowie mają prawo i obowiązek być opiekunami na dokładnie takich samych warunkach jak kobiety".
Dzięki nowemu prawu Hiszpania stała się jednym z najbardziej proojcowskich krajów w Europie i wyprzedza już nawet kraje skandynawskie takie jak Islandia i Szwecja, w których urlop tacierzyński wynosi 12 tygodni i jest płatny w 80%.
Nowe przepisy nie podobają się jednak wszystkim. Socjologowie na łamach
El Pais
zwracają uwagę, że w praktyce sytuacja matek na rynku pracy niewiele się zmieni.
16 tygodni
to jeden z najkrótszych urlopów macierzyńskich w Unii Europejskiej.
Choć wydłużenie urlopu tacierzyńskiego jest krokiem w dobrą stronę, to brakuje odpowiedniego systemu wsparcia dla pracujacych matek. Kobiety nadal ponoszą duże koszty zawodowe związane z macierzyństwem.