EastNews
W piątek w Londynie za mąż wyszła
księżniczka Eugenia
, wnuczka królowej Elżbiety. Po hucznym, majowym weselu Harry’ego i Meghan zapowiadano, że kolejne
royal wedding
będzie skromne. Niestety, wyszło jak zwykle.
Założenia były całkiem optymistyczne: ślub 28-letniej księżniczki z biznesmanem,
Jackiem Brooksbankiem
, miał kosztować "tylko 750 tysięcy funtów". Mówiono nawet o tym, że ojciec Eugenii,
książę Andrzej
, sam zapłaci za ślub córki. Rzeczywistość - jak zwykle w takich wypadkach - przerosła jednak oczekiwania. Koszt imprezy, za którą
finalnie zapłacili podatnicy
, oszacowano na
ponad 2 miliony funtów
.
Nieprzychylne głosy w kierunku dworu królewskiego pojawiły się nie tylko w mediach, ale i w parlamencie.
W czasach podwyższonego ryzyka jest nieodpowiedzialnym, by dalszy członek rodziny królewskiej miał tak wystawne, publiczne wesele
- skomentowała Emma Dent Coad z Partii Pracy.
Choć Brytyjczycy
nadal popierają monarchię
(ostatnie sondaże wskazują, że popiera ją ok. 80% obywateli), to płacenie na jej utrzymanie przychodzi im już z mniejszym entuzjazmem, a drogi ślub Eugenii stał się kolejnym argumentem w rękach coraz liczniejszych grup antymonarchicznych.
Brytyjczykom w kontekście dzisiejszego royal wedding najbardziej przeszkadza to, że Eugenia nie pełni żadnych królewskich funkcji. To po prostu kolejna
"księżniczka, która nic nie robi"
- podsumowują media.
Za wesele księcia Harry’ego i Meghan Markle, które odbyło się w maju, podatnicy zapłacili ponad
30 milionów funtów
. Największe koszty - podobnie w przypadku ślubu Eugenii - pochłaniają
koszty bezpieczeństwa
.