W poniedziałek wieczorem z
Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych
wyjechał transport z
pomocą humanitarną dla migrantów
przebywających na granicy Polski i Białorusi. Jak informowano, transport zawierał namioty, łóżka, koce i piżamy oraz środki ochrony osobistej.
Na ciężarówce, która pojechała na Białoruś, pojawił się
znak Polskiego Czerwonego Krzyża
. Organizacja poinformowała jednak, że nie ma nic wspólnego z transportem.
"Informujemy, że transport humanitarny, przygotowany przez polski rząd, który stoi na granicy polsko-białoruskiej w Bobrownikach,
nie ma nic wspólnego z Polskim Czerwonym Krzyżem
. Otrzymujemy zdjęcia z mediów i informacje, że ciężarówka została oznakowana czerwonym krzyżem. Apelujemy do #MinisterstwoSprawZagranicznych, które przygotowało transport, o
niezwłoczne usunięcie znaku czerwonego krzyża z samochodu i nie wprowadzanie opinii publicznej w błąd
. Znak ten jest chroniony prawem polskim i międzynarodowym (m.in. Konwencjami Genewskimi) i nie ma zastosowania w tej sytuacji" - napisano wczoraj na Facebooku PCK.
"Polski Czerwony Krzyż nadal czeka na zgodę na legalne dostarczenie pomocy humanitarnej migrantom. PCK nawiązał w tej sprawie współpracę z Białoruskim Czerwonym Krzyżem".
Dziś PCK poinformowało, że
MSZ usunął znak czerwonego krzyża z transportu
.
Premier powiedział dziś, że strona białoruska
nie udzieliła zgody na wjazd konwoju humanitarnego
.
- Ku naszemu zdumieniu jest pełna odmowa przyjęcia wsparcia ze strony polskiej dla celów humanitarnych. To są osoby, które są na terytorium Białorusi, więc Białoruś odpowieda w pełni za nie - mówił Mateusz Morawiecki.
Po raz kolejny podkreślił, że sytuacja na granicy jest przygotowana przez Aleksandra Łukaszenkę.
- Aby tej akcji w odpowiedni sposób przeciwdziałać, chronimy naszą granicę w sposób właściwy. Jednak wiedząc o tym, że osoby po drugiej stronie (granicy) mogą potrzebować wsparcia, taki transport posłaliśmy.
Już od ponad doby czeka nasz transport na granicy w Bobrownikach cały czas licząc na to, że przyjdzie opamiętanie ze strony białoruskiej
i będziemy mogli dopomóc tym ludziom, którzy się tam znaleźli.