fot. East News / Facebook @rafal.trzaskowski
W ubiegłym tygodniu oficjalnie rozpoczęła się
kampania prezydencka
. Kandydaci ruszyli w objazd po Polsce, by spotykać się ze swoim wyborcami.
Rafał Trzaskowski
w pierwszej kolejności postanowił odwiedzić Podlasie. Pojawił się m.in. w
Bielsku Podlaskim
, gdzie podczas obiadu spotkał się z discopolowcem
Zenkiem Martyniukiem
.
Trzaskowski opublikował rolkę z tego spotkania, w której wraz z Zenkiem nawiązał do jego hitu:
Po spotkaniu na Martyniuka spadła lawina hejtu, ponieważ w czasie rządów poprzedniego obozu chętnie pojawiał się na różnego rodzaju imprezach organizowanych m.in. przez Telewizję Polską. Teraz Martyniuk postanowił
odnieść się do sytuacji
i wyjawić kulisy spotkania z Rafałem Trzaskowskim:
- Akurat w czwartek jechałem na koncert i
zadzwonił do mnie ktoś ze sztabu Rafała Trzaskowskiego
- pan Michał - prawdopodobnie jakiś doradca. Powiedział, że są w moich stronach i akurat wyjeżdżają do Bielska Podlaskiego (...) No więc powiedzieli, że
będą w Bielsku na obiedzie i mnie zaprosili
. Ja mówię, że to świetnie się składa, bo też akurat wybieram się na obiad. No to spotkajmy się na chwilę, około godz. 14.00 - zaproponowali. No dobrze, to zajechaliśmy, pogadaliśmy chwilkę - relacjonował w rozmowie z serwisem Plejada.pl.
Zenek Martyniuk podkreślił, że spotkanie
nie było żadnym gestem politycznym
. Dodatkowo zadeklarował także, że jeśli zostanie zaproszony na spotkanie przez kogokolwiek innego, to też się zgodzi:
- Rafał Trzaskowski po prostu zapytał mnie, jak sprawa będzie wyglądała w przyszłości i odpowiedziałem: "czas pokaże".
Gdyby poprosił mnie o to ktoś z PiS-u czy od Hołowni, to też bym się zgodził
. Wszyscy kandydaci, którzy chcą, niech się zgłaszają do mnie. Chętnie ze wszystkimi się spotkam i ponagrywam filmiki. Będę im mówił, co zobaczymy w przyszłości, a czas pokaże po wyborach - obiecywał.
W kontekście hejtu, który spłynął na niego stwierdził, że stara się nie czytać takich komentarzy:
- Staram się tego nie czytać, ale ludzie cały czas do mnie piszą: "panie Zenku, miałem od pana autografy i wszystkie powyrzucałem. Nie pójdę już w życiu na żaden pana koncert". Wcześniej pisali w drugą stronę, że "stary PiS-owiec", czyli i tak źle, i tak niedobrze.
Nikomu nie można dogodzić. Wszystko źle
- żalił się.