Wiceminister Paweł Wdówik
, poinformował wczoraj na Twitterze, że jeden ze
sklepów ze sprzętem RTV AGD
w Pruszkowie
odmówił mu sprzedaży
telefonu na raty, ponieważ jest
niewidomy
.
Ekspedientka obsługująca wiceministra stwierdziła, że ten powinien przyjść do sklepu z osobą dorosłą. Poinformowano go także, że żaden z banków, które współpracują z siecią nie udziela zgody na zawarcie zakupu na raty z osobą niewidomą.
"W sklepie RTV EURO AGD odmówiono mi dzisiaj możliwości zakupu na raty, ponieważ jestem osobą niewidomą. Pani poprosiła,
abym przyszedł z kimś dorosłym
. Zdaniem pracownika żaden z banków współpracujących z siecią: Alior Bank i Santander Consumer Bank nie daje zgody na zawarcie umowy z osobą niewidomą" - poinformował na Twitterze Wdówik.
Pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych i wiceminister rodziny pracy i polityki społecznej chciał kupić telefon na raty swojemu synowi, który zobowiązał się, że sam będzie opłacał raty.
Wdówik w rozmowie z serwisem money.pl zwraca uwagę, że ekspedientka od początku
była wobec niego nieuprzejma
.
- Obsługująca sprzedaż ratalną pracownica na nasz widok robi minę rozdrażnionej. Jest dla nas nieuprzejma. Posyła nas najpierw do sprzedawcy po plastikową kartę kredytową zawierającą opis i kod wybranego produktu. Kiedy z nią wracamy, zaczyna piętrzyć przeszkody - opisuje w rozmowie z serwisem money.pl Paweł Wdówik.
Później ekspedientka zasugerowała, że
"umowę kredytową trzeba zrozumieć":
- Pani sugeruje, że umowę kredytową trzeba zrozumieć.
Odpowiadam jej grzecznie, że nie powinno być z tym większych problemów
. Wówczas pyta, kto mi ją odczyta i się za mnie podpisze - skoro nie widzę? Sugeruje też, bym przyszedł z kimś dorosłym (syn jest niepełnoletni, nie posiada jeszcze dowodu osobistego) - relacjonuje minister Wdówik.
Według regulaminu zawarcia umowy sprzedaży ratalnej osobą towarzyszącą dla niewidomego klienta w tym przypadku może być osoba, która przyszła razem z nim do sklepu lub
inny pracownik sklepu, który nie uczestniczy w podpisywaniu umowy
. Wówczas musi on podpisać się na umowie poświadczając, że klient zapoznał się z jej treścią.
Ostatecznie
na pomoc w zawarciu umowy nie zgodził się żaden z pracowników
sklepu.
- Na pomoc przy zawarciu umowy nie godzi się żaden z pracowników sklepu. Zarówno kierownik sklepu, jak i pozostali pracownicy solidaryzują się z osobą, która mnie obsługuje.
Poprosiłem o zaświadczenie, że nie zostanę obsłużony. Odmówiono mi go jednak
- mówi money.pl Wdówik.
Wiceminister postanawia wezwać na miejsce policję. Wówczas kobieta obsługująca go zaczęła płakać. Twierdzi, że nie może zawierać umów z osobami niewidomymi, a przez jego działania straci pracę.
Wdówik zrezygnował z informowania o sprawie służb. Zdecydował się opuścić sklep, mówiąc jego pracownikom, że ich działania to dyskryminacja. Dodał też, że
jest członkiem rządu
. Słowa te miały rozbawić kobietę obsługującą wiceministra:
-
Tak, na pewno jest pan z rządu
... - potakiwała kiwając głową myśląc pewnie, że jestem wariatem - mówi money.pl Wdówik.
Okazuje się, że wiceminister
zakupił telefon na raty przez sklep internetowy
. Wszystko odbyło się bez problemu.
RTV EURO AGD opublikowało na Twitterze przeprosiny, w których tłumaczy, że
"
działania pracowników wynikały z troski o formalne bezpieczeństwo
":
Santander Consumer Bank zapewnia z kolei, że z ich strony nie było żadnych przeszkód do zawarcia umowy.