9 maja 2022 roku ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew został
oblany sokiem z buraków
na Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. Do ataku przyznała się ukraińska dziennikarka Iryna Zemliana.
- Dziś zakłóciliśmy złożenie kwiatów przez ambasadora Rosji pod pomnikiem żołnierzy. Podeszliśmy do ambasadora, rozerwaliśmy worki ze sztuczną krwią, ta krew spadła na ambasadora i jego współpracownika. Odeszli zawstydzeni, gdy krzyczeliśmy "faszyści". Nie pozwoliliśmy im złożyć kwiatów - mówiła dziennikarka.
Teraz Biełsat donosi, że sąd w Moskwie
zaocznie aresztował Ukrainkę
za "napaść na osobę będącą pod międzynarodową ochroną w celu wywołania wojny". Kobieta jest poszukiwana przez Kreml od listopada zeszłego roku, a także trafiła na listę ekstremistów.
Sprawą swego czasu zajmowała się również Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Postępowanie dotyczące publicznego znieważenia przedstawiciela dyplomacji Federacji Rosyjskiej zostało jednak umorzone ze względu na brak "zapewnień o wzajemności w tym zakresie przez władze Federacji Rosyjskiej".