Jak wynika z najnowszego sondażu IBRiS dla RMF FM i
Dziennika Gazety Prawnej
,
rośnie przewaga PiS nad Koalicją Obywatelską
. Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę,
na partię Jarosława Kaczyńskiego zagłosowałoby aż 44,5% badanych
.
W porównaniu do poprzedniego sondażu IBRiS z 24 sierpnia, to o 3 punkty procentowe więcej. Na
Koalicję Obywatelską
zagłosowałoby teraz z kolei 23,9% respondentów, wcześniej było to 25%.
Według wyników sondażu do Sejmu weszłyby jeszcze
Lewica z wynikiem 14,1%
(wzrost o 0,8% punktu) i
PSL z Kukiz’15 z wynikiem 6%
(wzrost o 0,2 punktu). Konfederacja znalazłaby się pod progiem.
W przeliczeniu na mandaty
PiS mógłby liczyć więc na około 260
, a KO na
130
. 60 mandatów trafiłoby do Lewicy a kilkanaście do PSL i Kukiza.
- Badania wskazują, że PiS ma stabilne oparcie dające mu bezpieczną samodzielną większość, choć ani razu od początku kampani nie zbliżył się do progu 276 mandatów, który umożliwia odrzucenia prezydenckiego weta - mówi
Marcin Duma
, prezes IBRiS.
Jak informuje
Dziennik Gazeta Prawna
, szacunki IBRiS potwierdzają się z prognozami sztabowców.
- Ten trend widać w innych badaniach, momentami oscylujemy wokół 250 mandatów, ale nastrój jest daleki od triumfalizmu - mówi w rozmowie z DGP polityk PiS.
Sztab PiS cieszy również malejące poparcie dla Konfederacji. W poprzednim badaniu wynosiło ono
5,3% i dawało jej miejsca w Sejmie,
teraz to
4,4% więc poniżej progu wyborczego
.
-
Konfederacja pod progiem to dla nas dobra informacja
, nie tylko z powodu dzielących nas różnic, ale również z powodu metody d’Hondta i późniejszego podziału mandatów. Z naszego punktu widzenia tylko głosowanie na PiS jest głosem przeciwko pojawiającym lewicowym ideom - mówi
wicerzecznik PiS Radosław Fogiel
.
Z kolei opozycja liczy, że
wciąż jest jeszcze w stanie wygrać z PiS
.
- Mamy jeszcze trzy tygodnie kampanii, wiele rzeczy może się wydarzyć. To, co PiS osiąga w sondażach to maksimum możliwości, my mamy jeszcze głębokie rezerwy. Owszem, są przepływy między nami i lewicą, ale te rezerwy mamy także wśród niezdecydowanych wyborców. Sądzę, że oni właśnie nas poprą 13 października, bo my jesteśmy siłą, która bierze na siebie główny ciężar walki z PiS - komentuje w DGP
Jacek Protas z KO
.