fot. East News
Podczas piątkowego wystąpienia w Sejmie
Mateusz Morawiecki zapewnił, że chce, żeby węgla było więcej niż jest potrzebne
. Dodał, że to oczywiste, że mamy go aktualnie mniej, skoro przed wojną zasoby były uzupełniane surowcem rosyjskim, jednak to nieprawda, że "składy węgla są puste".
- Jednak prawdą jest też, że od samego początku, od marca, kwietnia, maja i czerwca płyną statki z importu, właśnie spoza Federacji Rosyjskiej po to, by uzupełniać węgiel. Dzisiaj padło tutaj takie sformułowanie, że "składy węgla są puste". Po pierwsze, składy węgla nie są puste, a po drugie ściągamy węgiel opałowy i energetyczny z bardzo wielu krajów świata do ciepłowni, do elektrowni, a przede wszystkim dla gospodarstw domowych, dla blisko trzech milionów gospodarstw domowych - wyjaśnił premier.
Oświadczył, że rząd zatrudnił najlepszych ekspertów od zakupów węgla z Węglokoksu i PGE Paliwa, żeby przeprowadzić zarządzanie kryzysowe od samego początku tak, jak powinno być prowadzone.
- Będzie zwiększane wydobycie węgla tutaj w Polsce. Cel, który postawiłem spółkom Skarbu Państwa z Ministerstwa Aktywów Państwowych, jest jeden: węgla ma być nadmiar. Chcę, żeby było więcej węgla, niż jest potrzebne nawet na surową zimę - powiedział Morawiecki.
Nadpodaż surowca nie zostanie jednak zmarnowana, tylko zostanie przeznaczona na kolejny sezon.
- Ma być nadpodaż, ma być nawet nadprodukcja tam, gdzie ta produkcja jest możliwa - po prostu nadmiar, zapasy węgla, rezerwy węgla po to, żeby nie tylko Polacy nie musieli się martwić o tę zimę, także, by nie musieli się
martwić o kolejną zimę
- podkreślił.
Podczas wystąpienia podziękował Polakom, że "
nie ulegli panice
" promowanej przez opozycję, która twierdzi, że Polska nie ma zapasów surowców.
- Drodzy rodacy, nie daliście się właściwie nabrać, można tak powiedzieć, na strach, na panikę, na chaos, który
chce wywołać Platforma Obywatelska
, nie daliście się nabrać na strategię wywołania paniki przez Putina, dziękuję bardzo za to - przyznał.
Podobna sytuacja ma być z problematycznym gazem. Morawiecki zapewnił, że "kawerny są napełnione w blisko 100 procentach". Ponadto w czwartek spotkał się z szefem Gaz-Systemu Tomaszem Stępniem, który przekazał, że "one
będą napełnione powyżej 100 procent
".
- PiS zrobi wszystko, aby strategia energetyczna była dostosowana do czasu wojny. Ona już jest dostosowana do czasu wojny - dodał.
Dodatkowo zapewnił, że m.in. cukru jest pod dostatkiem, a największym strachem dla Polaków powinien być ewentualnie "powrót Platformy Obywatelskiej do władzy".
- Straszyliście nie tak dawno temu, że zabraknie oleju - nie brakuje oleju. Wczoraj straszyliście, że zabraknie cukru - jego również nie brakuje. Dziś straszycie, że zabraknie węgla - jego również nie zabraknie - mówił.