Pod biurem poselskim
Mateusza Morawieckiego
w Katowicach doszło dziś do
przepychanek związkowców Sierpnia 80 z policjantami
. Związkowcy, którzy co poniedziałek protestują w ramach akcji "Kolejka po tani węgiel od premiera", dziś chcieli
zabetonować
wejście do biura Morawieckiego.
Związkowcy tłumaczą, że biuro poselskie Morawieckiemu jest niepotrzebne, bo
i tak nigdy go w nim nie ma
, a jego utrzymanie kosztuje 50 tys. zł miesięcznie.
- Nie dość, że go nie ma, to jeszcze nikt tam nie potrafi powiedzieć, kiedy będzie obecny. Ostatnio, nawet jego pracownicy się stamtąd ewakuowali. Kończymy akcję w najbliższy poniedziałek, bo bez sensu jest utrzymywanie tego biura, trzeba je zlikwidować, skoro premier z niego nie korzysta - zapowiadał kilka dni temu przewodniczący Sierpnia 80
Bogusław Ziętek
w nagraniu opublikowanym na Facebooku.
- To jest największa pretensja do rządu, że on cały czas uzależnia nas od obcych surowców. My sprowadzamy węgiel z Indonezji, z RPA, z Kolumbii, a to są niepewne kierunki. Do tej pory uzależniając się od rosyjskiego węgla, teraz uzależniamy się od norweskiego gazu lub węgla z kierunków zamorskich, a niszczymy w dalszym ciągu polskie górnictwo, choć węgla mamy pod dostatkiem - tłumaczył powody protestu związkowców.
Dziś związkowcy przyszli pod biuro Morawieckiego z
betoniarką
, rozmieszali zaprawę murarską i chcieli zabetonować wejście. Wówczas zareagowała policja znajdująca się po drugiej stronie drzwi.
Doszło do przepychanki z protestującymi.
Ostatecznie związkowcy wycofali się.
- Ta akcja pokazuje, że doszło do przesilenia. Morawiecki przez miesiące opowiadał, ile w Polsce będzie taniego węgla. Tak naprawdę w górnictwie zmniejszamy wydobycie, bo nie mamy ludzi i środków na wydobycie - mówił podczas protestu
Rafał Jedwabny
z Sierpnia 80.
- Wystarczy odbudować nasze górnictwo - w ciągu 3-4-5 lat jesteśmy w stanie wejść na taki poziom wydobycia, że to my powinniśmy węgiel sprzedawać za granicę za świetną kasę. To my tanią energię powinniśmy sprzedawać za granicę, a nie być importerem węgli dziesięciokrotnie droższych z zagranicy, które tak naprawdę nie nadają się ani na rynek indywidualny .
Do akcji związkowców Mateusz Morawiecki odniósł się podczas konferencji w Łasku.
-
Żadnemu tematowi nie poświęcam tyle czasu, co kwestii węgla, energii.
Rozmawiałem z samorządowcami, związkowcami z wielu związków zawodowych. Jestem zawsze na takie spotkania otwarty. Jestem otwarty również na spotkanie z tymi, którzy są bardzo krytyczni - mówił.
- Drodzy związkowcy, popatrzcie na wszystko, co udało się zrobić jeśli chodzi o dostępność węgla oraz ceny.
Jak ustalił reporter Polsat News, związkowcy zapowiedzieli już kolejny protest na
4 listopada,
tym razem pod siedzibą Polskiej Grupy Energetycznej w Warszawie.