fot. East News
W internecie pojawiły się zrzuty ekranu przedstawiające korespondencję rzekomo pochodzącą ze skrzynki mailowej
Michała Dworczyka
, szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Wymiana wiadomości z premierem
Mateuszem Morawieckim
ma pochodzić z końca lipca 2019 roku.
Dworczyk miał się spotkać z posłanką
Joanną Fabisiak
, która była członkinią klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej. Kobieta została wyrzucona z Platformy Obywatelskiej za nieprzestrzeganie dyscypliny podczas głosowań.
"Spotkałem się i rozmawiałem z poseł Fabisiak. Po pierwsze
prosi o absolutną dyskrecję
. Po drugie, mówi, że jak PO zrezygnowała ze startu z SLD to ona skłania się do powrotu na ich listę. Podjęła w tej sprawie jakieś rozmowy. Z drugiej strony dwukrotnie zapytała o jakim miejscu na naszej liście rozmawiamy. Interpretuję to tak, że
jeżeli byśmy jej zaproponowali dobre miejsce
- 4 może 5, a nie 8 czy 9 to rozważyłaby taką propozycję. Umówiłem się z nią na rozmowę tel w niedzielny wieczór. Do tego mamy się zastanowić. Pytanie - co w takiej sytuacji możemy jej realnie zaproponować?" - napisał w mailu.
Mariusz Chłopik
, doradca premiera, postanowił odpowiedzieć Dworczykowi:
"Ja bym ją brał z racji tego, że to
daje przewagę psychologiczną oraz to, że
centrum PO idzie do PiS
".
"Rozmawiałem dziś kolejny raz z p. Fabisiak. Ostatecznie
zrezygnowała ze startu z nami
, choć na koniec rozmowy zasugerowała, że gdyby okazało się, że proponujemy 4 miejsce - to kto wie… Ogólnie rozmowy w dobrej atmosferze ale wyszło jak wyżej" - odpowiedział po tygodniu szef KPRM.
"Takiego miejsca na pewno nie odstanie, ale dobrze, że rozmowy w dobrej atmosferze, bo może będzie potrzebny ten głos" - miał skomentować Morawiecki.
KPRM nie skomentowało sprawy. Z kolei Fabisiak
potwierdziła, że otrzymała telefon od Dworczyka
, a samo spotkanie odbyło się z jego inicjatywy.
- Poinformowałam o tym władze mojego klubu. Na pytanie, czy mam się spotkać, usłyszałam "tak, pójdź, zobacz o co chodzi". Spotkanie odbyło się tu [w Sejmie - red.]. Wszyscy mogli mnie widzieć, jak rozmawiałam. Znałam się z panem Dworczykiem, było lekkie pytanie, czy "pani poseł by nie chciała z naszych list kandydować, zaproponujemy dobre miejsce". Powiedziałam, że nie, dziękuję, że
Platforma jest moją jedyną partią
- tłumaczyła.
Dodała również, że kandydowała wcześniej z 4. miejsca i ma nadzieję, że ponownie otrzyma takie miejsce na liście KO.
Przypomnijmy, że afera mailowa związana z Michałem Dworczykiem trwa od dawna. Od czerwca na Telegramie była publikowana korespondencja szefa KPRM z
dziennikarzem Krzysztofem Skórzyńskim
, który miał mu doradzać: