W sieci pojawił się
spot "MimoWszystkoDuda"
zrealizowany przez
"wyborców" Krzysztofa Bosaka
. Występuje w nim kilka osób, m.in. publicysta wSensie.tv
Marek Miśko
i historyk
Leszek Żebrowski
. Na nagraniu próbują tłumaczyć,
dlaczego w drugiej turze wyborów zagłosują na Andrzeja Dudę
.
- Powiem wam, co się stanie, kiedy wybory wygra
Rafał Trzaskowski
.
Donald Tusk
wróci do kraju i stanie na czele zjednoczonej opozycji. Najpóźniej w marcu ‘21 roku ten sam Donald Tusk zostanie premierem Polski. Pamiętam te czasy. Nie mam specjalnych złudzeń co do Andrzeja Dudy. Mimo wszystko… Duda - mówi Miśko.
- Jako osoba o narodowych poglądach nie wyobrażam sobie, aby przez najbliższe 5 lat
reprezentował mnie w świecie człowiek, dla którego moje wartości, są rasistowskie, faszystowskie czy ksenofobiczne
- dodaje 24-letni Bartek.
Spot zyskuje na popularności, a
MimoWszystkoDuda
jest jednym z najpopularniejszych hasztagów na Twitterze. Z akcji nie jest jednak zadowolona sama Konfederacja.
Artur Dziambor i Sławomir Mentzen
zastanawiają się, gdzie "wyborcy Bosaka" byli podczas kampanii przed pierwszą turą wyborów.
Inny poseł Konfederacji,
Jakub Kulesza
twierdzi natomiast, że
przynajmniej część akcji to "mistyfikacja"
. Jeden z występujących w spocie mężczyzn ma być
członkiem młodzieżówki PiS
, inny ma z kolei
podszywać się pod działacza Ruchu Narodowego
. W
serii tweetów
wyjaśnia szczegóły swojego śledztwa.
"Mieliśmy już w tej kampanii fejkowego projektanta mody, który chwalił styl Pierwszej Damy, mieliśmy zalatujące Koreą Północną wieronopoddańcze materiały o Andrzeju Dudzie w głównym wydaniu Wiadomości, teraz przyszedł czas na fejkowych wyborców Krzysztofa Bosaka, którzy w ramach akcji #MimoWszystkoDuda, postanowili udzielić poparcia Andrzejowi Dudzie" - pisze natomiast
Sławomir Mentzen
.
Na Twitterze pojawiają się kolejne wpisy, tłumaczące, że MimoWszystkoDudy może być "ustawką" PiS-u albo TVP.
Przypomnijmy, że sam Bosak podkreślał, że nie poprze żadnego z kandydatów. Konfederacja wydała natomiast oświadczenie, w którym zachęca do "głosowania zgodnego z własnym sumieniem i rozumem" oraz jednoznacznie podkreśla, że
"nie udziela poparcia żadnemu z kandydatów".