
fot. East News / Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze
Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze
zakończyła śledztwo w sprawie oświadczeń majątkowych posła Łukasza Mejzy, które wszczęto po złożeniu zawiadomienia przez reportera Szymona Jadczaka i do sądu trafił już
akt oskarżenia w tej sprawie
:
"Przedmiotowe postępowanie wszczęto w dniu 2 grudnia 2023 r. w wyniku zawiadomienia złożonego przez reportera Szymona Jadczaka, w którym wskazał, że poseł w złożonym oświadczeniu majątkowym nie uwzględnił faktu posiadania mieszkania, co jest sprzeczne z zapisami księgi wieczystej" - przypomniała prokuratura w komunikacie.
Polityk był chroniony immunitetem poselskim, w związku z czym nie można było przeprowadzić czynności z jego udziałem. Prokuratura zawnioskowała o jego uchylenie w październiku 2024 roku, zaś sam Mejza zrzekł się go na początku grudnia.
W styczniu doszło do przesłuchania parlamentarzysty i
przedstawienia mu 11 zarzutów
obejmujących podanie nieprawdy lub zatajenie prawdy w 7 złożonych w latach 2021 -2024 oświadczeniach o stanie majątkowym poprzez zatajenie bądź wskazanie nieprawdziwych danych dotyczących stanu majątkowego; podanie nieprawdy w 2021 roku w 3 oświadczeniach majątkowych w związku z pełnieniem funkcji publicznej tj. sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, następnie Ministerstwie Sportu i Turystyki; niedopełnienie ciążącego na funkcjonariuszu publicznym, pośle na Sejm RP, obowiązku w zakresie zgłoszenia wymaganych informacji o jakich mowa w art. 35a ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora do prowadzonego przez Marszałka Sejmu RP Rejestru Korzyści - art. 231 § 1 kk.
Mejza
złożył obszerne wyjaśnienia, ale nie przyznał się do zarzucanych mu czynów
. Dziś prokuratura przekazała, że skierowała do sądu skierowali akt oskarżenia. Posłowi grozi do
8 lat pozbawienia wolności
.

fot. Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze