fot. East News / Facebook
Jak informuje RMF FM, do Sejmu wpłynął
wniosek o uchylenie immunitetu Jarosławowi Kaczyńskiemu
. Ma to związek z postępowaniem dotyczącym zniszczenia i kradzieży wieńca spod Pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Potwierdził to szef MSWiA Marcin Kierwiński, komentując, że "bezkarność PiS się skończyła".
Do incydentu, za który miałby odpowiedzieć Kaczyński, doszło
10 kwietnia
. Jak co miesiąc, aktywista Zbigniew Komosa złożył pod pomnikiem
wieniec
z napisem "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach". To nie spodobało się Jarosławowi Kaczyńskiemu, zresztą nie pierwszy raz, bo do awantur z tego powodu dochodziło już podczas poprzednich miesięcznic.
Na nagraniach w mediach społecznościowych widać, jak Kaczyński próbuje najpierw
zniszczyć tabliczkę przy wieńcu
, następnie odpiąć ją kombinerkami. Obecni obok policjanci przestrzegają go, aby tego nie robił. Finalnie Kaczyński
zabiera cały wieniec
sprzed pomnika.
O incydencie informowała wówczas stołeczna
policja
.
"Dzisiaj na pl. Piłsudskiego przy Pomniku Ofiar Tragedii Smoleńskiej doszło do incydentu z udziałem parlamentarzysty, który zabrał wieniec złożony w tym miejscu przez inną osobę. Policjanci dokumentowali przebieg zdarzenia, w którego czasie czynności prowadził także nasz Zespół Antykonfliktowy starając sięzzapobiec naruszeniu prawa i informując posła o zgodnym z nim zachowaniu. Z uwagi na to, że całe zajście zostało nagrane, a parlamentarzysta jest osobą powszechnie znaną - jego zatrzymanie nie było niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania, a więc nie zachodziły przesłanki wymagane dla podjęcia takiego działania" - pisano.
Właściciel wieńca złożył zawiadomienie na policji, ta z kolei oszacowała wartość wieńca na
400 zł
, co oznacza, że sprawę uznano za wykroczenie. Aby jednak ukarać Jarosława Kaczyńskiego za zniszczenie i kradzież, Sejm musi pozbawić go immunitetu. Jak podaje RMF FM,
wniosek
w tej sprawie już trafił do Sejmu i niebawem zajmie się nim Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych.
Potwierdził to minister spraw wewnętrznych i administracji,
Marcin Kierwiński
.
"Tak jak deklarowałem wcześniej - każde złamanie prawa zostanie rozliczone. Policja robi swoje nawet jeśli nie jest to tak "spektakularne i widowiskowe" jak niektórzy by oczekiwali. Bezkarność PiS się skończyła. I tak pozostanie" - napisał na Twitterze.