Poseł PiS
Kacper Płażyński
stwierdził ostatnio, że w
niemieckich podręcznikach do nauki historii
pojawia się jedynie szczątkowa informacja o tym, że Niemcy zaatakowały Polskę w 1939 roku, dlatego większość młodych Niemców rzekomo twierdzi, że ich dziadkowie byli ofiarami II wojny światowej. Tymczasem tiktokerka, która uczęszczała do niemieckiej szkoły, postanowiła zdementować kłamstwa Płażyńskiego i udowodniła, że ich podręczniki wyglądają zupełnie inaczej.
Profil Poland24 opublikował na TikToku wypowiedź posła dotyczącą stanu wiedzy Niemców o najnowszej historii Europy.
Nagranie szybko zostało zablokowane
ze względu na zawartą w nim mowę nienawiści.
Użytkowniczka publikująca treści pod nazwą Eliksirki skonfrontowała słowa Płażyńskiego z rzeczywistością. Dziewczyna pokazała po prostu "pierwszą lepszą" książkę, której używa się na lekcjach historii w niemieckich szkołach.
- Mamy
prawie sto stron o II wojnie światowej
- pokazuje.
Na stronach podręcznika widać fotografie niemieckiej propagandy z adnotacjami, jak należy takie wycinki traktować.
- Mamy bardzo dużo np. o Oświęcimiu. Jest on nazywany
fabryką śmierci
i jest bardzo dużo na temat obozów koncentracyjnych stworzonych przez Niemców. Mamy wytłumaczenie, jak wywozili dorosłych i dzieci do takich obozów, jest te osoby były tam traktowane, zabijane, zmuszane do okropnych rzeczy, a także ile osób zginęło w samym Oświęcimiu - tłumaczy.
W podręczniku jest także mowa o getcie warszawskim, które zostało zaatakowane i zniszczone czy o holokauście z podkreśleniem, że to Niemcy ponoszą za niego całkowitą odpowiedzialność.
"Ej ten Kacper Płażyński pewnie musi być bardzo zdziwiony że
coś co na luzie przeszło by w TVP
zostało na tiktoku brutalnie zweryfikowane przez jakąś młodą dziewczynę która nawet nie musiała się specjalnie wysilać, po prostu przejrzała podręcznik" - skomentował youtuber Mietczyński: